Zdałem sobie z czegoś sprawę. Co jakiś czas narzekam, że jako dziecko i młoda osoba nie czytałem książek, które są uważane za kanon literatury, za pozycje, „które każdy powinien przeczytać”. I jak sobie tak narzekam, to robi mi się smutno i złoszczę się na siebie i ludzi – nawet nie wiem jakich – którzy mi nie pokazali tych książek. No i zdałem sobie właśnie sprawę z tego, jak nieproduktywne jest to podejście. Nie zmienię tego, że nie czytałem tych książek w przeszłości. Niezależnie od tego, z jakiego powodu i przez kogo (przeze mnie!) ich nie czytałem. Jakie jest produktywne podejście? Zacząć czytać te książki teraz.
Pomysł ten jest tak oczywisty, że aż nie mogę uwierzyć, że tak odkrywczo dla mnie brzmi. Czasami uzmysłowienie sobie tak podstawowych rzeczy trochę trwa. Prosta zasada: Nie gniewać się na to, co w przeszłości, bo nic to nie zmieni. Wyciągać wnioski na przyszłość i wprowadzać je w życie tu i teraz. Bo to jedyny czas, na który mamy wpływ. Brzmi banalnie. Ale jest użyteczne.
Co z tego wynika dla mnie w kontekście czytania książek? Chcę zacząć czytać klasyczne pozycje. Jest ich ogromnie dużo. Od czegoś trzeba zacząć. Znalazłem listę zatytułowaną „100 książek XX wieku według Le Monde”(https://pl.wikipedia.org/wiki/100ksi%C4%85%C5%BCekXXwiekuwed%C5%82ugLeMonde). Według opisu jest to lista zawierająca:
100 książek XX wieku – lista książek ogłoszona na łamach „Le Monde”1(#) w 1999 roku. Pozycje te zostały wybrane z wcześniej przygotowanej listy 200 książek w głosowaniu, w którym wzięło udział 17 tysięcy Francuzów.
Co zamierzam z nią zrobić? Dobrze się domyślacie! Zamierzam ją skopiować (jest poniżej), zrobić z niej checklistę i zacząć czytać.
Ale zanim zacznę ją czytać, chcę ją trochę dostosować. Do siebie. Bo ta lista powstała we Francji i w oczywisty sposób jest tam dużo francuskich autorów, którzy mi są nie znani. A są autorzy i książki, które mogą być dla mnie ważniejsze.
Listę wciąż dostosowuję. Dodaję, usuwam, inspiruję się rozmowami z innymi osobami.
Lista staje się coraz bardziej moja.
Moim celem jest przeczytać te 100 książek (o ile będę miał do nich dostęp). Do kiedy? Chciałbym czytać przynajmniej 10 z tych książek rocznie. Oczywiście poza książkami, które czytam na bieżąco. W jakiej formie? Książka papierowa, e-book, audiobook – każdej, która będzie dla mnie wygodna.
Na tej stronie będę aktualizował status przeczytania tych książek – wykreślał te, które już przeczytałem (część z nich czytałem już wcześniej).
Więc do dzieła! Wyciągając lekcję z przeszłości, zabieram się za czytanie. Mam nadzieję, że nieraz będziemy mieli okazję dyskutować o tych książkach.