Zakładam słuchawki i czuję, że coś nie pasuje – prawa strona jakoś dziwnie odstaje i uwiera. Irytuje się i nerwowo poprawiam je na głowie. Już rozważam, że trzeba kupić nowe słuchawki, w końcu te mają już pięć lat. Zauważam irytację, oddycham głęboko dziesięć razy – ściągam słuchawki, by sprawdzić co się dzieje. Okazało się, że mały kabelek zaczepił się o słuchawkę – przełożyłem go na drugą stronę i świat wrócił do normy. Irytacja na automacie, bez oddechów i weryfikacji, to jest kiepski pomysł.
Mały kabelek
Subscribe
0 komentarzy