W mojej wizji jest wpisane wprost: wybór, intencjonalne działanie, szukanie swojej własnej drogi. Imponuje mi jak to widzę u innych. Podważanie status quo, werfyikowanie informacji, wyciąganie własnych wniosków, ciekawość, obrona swoich wartości, walka o samostanowienie – z ciekawością obserwuję, jak widzę takie postawy w działaniu. Ostatnie protesty w mojej ocenie są właśnie o tym – o wyborze, samostanowieniu, braniu odpowiedzialności za to co się robi. A ja bardzo wspieram takie postawy. Korzystam z tego i bardzo dużo się uczę. Mam w swoich dominujących talentach Intelekt, Uczenie się i Zbieranie. One razem działają tak, że zbieram informacje, przemyśliwuję je, rozmawiam z innymi, piszę i wyciągam wnioski. Czasami ten proces jest długi. I teraz, miesiąc po tym jak protesty się zaczęły chcę podsumować to czego nauczyłem się w ostatnim czasie od kobiet, które obserwuję.
Bohaterki odcinka znajdziecie tutaj:
Podcast 039 – Słownik talentów – Optymista (Positivity)
#147 Dlaczego szukamy odpowiedzi na trudne pytania? – rozmowa z Jolą Szymańską
- Ola Budzyńska | LinkedIn
- Pani Swojego Czasu | Strona
- Jola Szymańska | Blog
- Jola Szymańska | YouTube
- Anna Dziewit-Meller
- “Od jednego Lucypera” Anna Dziewit-Meller
- Buk Buk | Portal o książkach
- Kasia Koczułap | LinkedIn
- Kasia Koczułap | Instagram
- Arlena Witt | LinkedIn
- Arlena Witt | Strona
Cztery domeny talentów | kurs on-line
Newsletter Z pasją o mocnych stronach – ZAPISY
Kurs „Nazwij / Poznaj / Wykorzystaj Swoje Mocne Strony” w sprzedaży!
Grupa na FB
Działa już grupa „Z pasją o mocnych stronach” na FB. Jest w niej już kilkaset osób. W tej grupie możecie rozmawiać, dyskutować o:
- talentach,
- mocnych stronach,
- produktywności,
- wstawaniu wcześniej i cudownych porankach
Jeżeli znajdziecie coś ciekawego w tych obszarach, podzielcie się z innymi, którzy także są tym zainteresowani. Warto się dzielić! Zapraszam! Adres grupy to: https://www.facebook.com/groups/zpasjaomocnychstronach/ Grupa jest zamknięta, ale jeżeli poprosicie o dostęp, to dodam Was jak najszybciej będzie to możliwe.
Ocena podcastu
Jeżeli chcecie mi trochę pomóc, możecie to zrobić, oceniając podcast w iTunes (lub Sticher). Każda Wasza ocena sprawi, że podcast będzie bardziej widoczny. Aby zostawić ocenę w iTunes w wyszukiwarce iTunes lub w aplikacji Podcasty (lub innej, której używacie) wyszukajcie podcast „Z pasją o mocnych stronach”, kliknijcie na okładkę mojego podcastu, znajdźcie zakładkę „Oceny i recenzje” i wybierzcie „Napisz recenzję”. I przedstawcie, proszę, szczerą opinię o podcaście. :) Jeżeli słuchacie podcastu na Androidzie i korzystacie ze Stitchera, to wejdźcie na npp.run/stitcher, zjedźcie na dół strony do sekcji “Show ratings and reviews”. Tam też możecie zostawić szczerą ocenę podcastu. Z góry dziękuję za Waszą pomoc!
Transkrypt odcinka
To jest podcast “Z pasją o mocnych stronach”, odcinek 151: “Czego się nauczyłem od kobiet w ostatnim miesiącu?”
Nazywam się Dominik Juszczyk. Pomagam skutecznie osiągać cele wykorzystując talenty.
Cześć. Witajcie w kolejnym odcinku. Odcinek, który w mojej głowie powstawał przez miesiąc. Mam takie talenty, jak Intelekt, Uczenie się, Zbieranie. Czasami jak wejdą w takie combo i zacznę zbierać informacje, myśleć, układać w głowie, uczyć się z tego, potem jeszcze raz zbierać, obserwować, rozmawiać. To ten proces troszeczkę trwa.
Większość rzeczy, a praktycznie wszystkie, zaczynają się u mnie od wizji. Od tego, dlaczego coś robię, co chcę zostawić po sobie, co chcę osiągnąć, jakim chcę być człowiekiem. W mojej wizji wpisane jest: „Moje życie to uważne bycie w drodze, z otwartością na doświadczenia, budowanie znaczących relacji. Z upartym optymizmem pokazuję sobie i innym, że można wybrać, jak żyć, że można budować na zaufaniu, działać dobrze razem”. Do tego mam wpisane wartości: szczęście, szczerość, odwaga, wolność, miłość, uczenie się.
Te wartości w jasny sposób określają, co wspieram w kontekście wydarzeń w naszym kraju w ostatnim miesiącu: strajku kobiet, protestów. Jestem całym sercem za wyborem. Za tym, żeby każdy świadomie, intencjonalnie działał. Imponuje mi, jak widzę to u innych: podejście na zasadzie podważania status quo, weryfikowanie informacji, wyciąganie własnych wniosków, ciekawość, obrona swoich wartości, walka o samostanowienie. Jest mi to bardzo bliskie i mówię wprost, że ja jestem po tej stronie konfliktu. I ostatnie protesty, w mojej ocenie, są właśnie o tym: o wyborze, o samostanowieniu, o braniu odpowiedzialności za to, co się robi. A ja wspieram takie postawy.
I w tym czasie obserwowałem wiele osób, jak się komunikują, jak o tym mówią, jak wyrażają swoje wartości, szanując poglądy wszystkich stron. Bo nie obserwowałem tylko jednej strony, ale obserwowałem obie. I uczyłem się, jak robić to dobrze. Nie ukrywam, że wiele kobiet, które w tym czasie obserwowałem, naprawdę zaimponowało mi.
Lubię się uczyć i pomyślałem, że dużo się nauczyłem od tych kilku kobiet i chciałem o tym opowiedzieć.
Niektóre z nich wymieniam z imienia i nazwiska, dlatego że działają publicznie, że mówią o tym, o czym ja dzisiaj będę mówił, publicznie. Niektóre nie robią tego pod swoim imieniem i nazwiskiem albo nie robią tego w social media, dlatego nie będę mówił o ich imionach i nazwiskach. Bardziej opowiem, czego się nauczyłem od tych kobiet. Moich przyjaciółek, znajomych, które mam w swoim kręgu. Bardzo zachęcam do takiego podejścia, by patrzeć z ciekawością na świat. Żeby patrzeć zastanawiając się, co się słyszy, co się widzi i wyciągać z tego wnioski.
Zastanawiałem się, jak o tym powiedzieć i pomyślałem, że opowiem, czego się nauczyłem przez ostatni miesiąc, bo nagrywam to mniej więcej po miesiącu od rozpoczęcia protestów. Czego ja się nauczyłem od kobiet w ostatnim miesiącu.
Pierwsza osoba, od której się dużo uczę, to Ola Budzyńska, Pani Swojego Czasu. O Oli mówiłem już kilka razy w podcaście, bo po pierwsze gościłem ją w odcinku o optymiście, a po drugie w odcinku o wirtualnych mentorach. Ola była i jest moją wirtualną mentorką. Teraz jeszcze bardziej rzeczywistą, bo współpracujemy w ramach Gangu PSC.
Natomiast w kontekście protestów, podglądałem, jak Ola komunikuje to, co robi. Myślę, że to jest bardzo ważny kontekst. Pani Swojego Czasu to firma, to nie jest działalność jednoosobowa. Jeśli dobrze kojarzę, to zatrudnia teraz około 30 osób. Jak patrzę na działania Oli to widzę, że jest to obarczone dużą odpowiedzialnością. Każde jej działanie jako szefowej, jako założycielki, jako osoby prowadzącej ten biznes, ponieważ niesie na sobie brzemię odpowiedzialności za osoby zatrudnione w firmie. Bo to nie jest tylko jej życie, jej dobrostan, ale też osób, które zatrudnia. Nie rozmawiałem z Olą, jaki był jej proces myślowy, ale wydaje mi się, że to duża decyzja, żeby podjąć działanie zaangażowanie społeczne. No właśnie, to jest zaangażowany biznes. To jest to, czego się uczę, czego nauczyłem się od Oli. Można prowadzić biznes, który ma zarabiać, który ma jasny cel biznesowy, którym zarabia dla właściciela, dla właścicielki, ale też dla pracowników. I można powiedzieć: „zaangażuję się też społecznie”. Oczywiście ryzyko jest całkiem spore, bo część klientów się nie zgadza z tymi wartościami, część wprost mówi, że nie powinno się mówić o swoich wartościach. Jednak Ola wybrała – ma pewne wartości, wierzy w pewne rzeczy i mówi o tym wprost. Wybrała stronę, wybrała, jaki przekaz będzie temu towarzyszył, ale jednocześnie zrobiła to w taki sposób, że nie dała się wmanewrować w oczekiwania osób, które ją obserwują. Bo oczekiwanie jednych osób było takie, żeby się nie angażowała. Oczekiwanie innych, że musi się zaangażować, przestać sprzedawać, iść na barykady. A przecież ten biznes sam się nie poprowadzi.
I na podstawie tego, co widzę u Oli, to bardzo dobrze sobie z tym poradziła. Pokazała, że można prowadzić biznes zaangażowany społecznie, można mówić o swoich wartościach, można wspierać tę stronę, którą się wybiera jako wartościową, a jednocześnie w normalny sposób, bez żadnych wyrzutów sumienia prowadzić biznes. Bo się w niego wierzy, bo wie że się daje tym wartość.
To jest moja największa nauka od Oli, że można prowadzić zaangażowany biznes, można wybrać, w co się wierzy, walczyć. Jednocześnie, że ma się wybór i można to robić. Bardzo za to Oli dziękuję.
Kolejna kobieta, od której się nauczyłem bardzo wiele w ostatnim czasie, to Jola Szymańska. Z Jolą 2 albo 3 odcinki temu rozmawialiśmy o różnych ciekawych rzeczach, o książkach, ale też trudnych tematach. Jola prowadzi kanał na Youtubie o książkach, o wartościach, o sposobie patrzenia na świat, o psychoterapii. Najbardziej od Joli się uczę, żeby patrzeć krytycznie na swój sposób myślenia. Jola nagrała ostatnio kilka filmów na Youtube i wiele relacji na instagram. Pokazują one jasno, że można obserwować swoje przekonania, swoje stereotypy. Że można patrzeć na to, co się wyniosło z wychowania, z dotychczasowego życia i patrzeć na to z różnych stron. Sprawdzać, czy naprawdę w to wierzymy, czy jest czymś automatycznym i ślepo za tym idziemy. Pokazuje to na bardzo wielu przykładach, na przykładzie projekcji, odkryć z psychoterapii. Mówi o różnych społecznych, organizacji społeczeństwa, o naszej historii, o stosunku do kościoła katolickiego. Nie jest to nachalne, a oparte o przemyślenia, o rozmowy, o książki, o wyciągnięte wnioski. Takie patrzenie na swoje przekonania, na swoje stereotypy i umiejętność powiedzenia wprost: “to biorę, to jest moje, z tym się zgadzam”, „to, pomimo że było częścią mojego życia, odrzucam”, „to nie jest już dla mnie wartościowe”, „to nie było prawdziwe”, „wierzyłem/am w to dlatego, że mówiono mi tak całe życie, a teraz zmieniam to”. To jest ta największa wartość, którą wyciągam od Joli.
Także to, że jak przekazywała w czasie protestów informacje, to bardzo zwracała uwagę na weryfikację swoich źródeł, na to, co podaje dalej. Jeśli coś się okazywało jakimś medialnym przekręceniem, to umiała to sprostować i powiedzieć, że to pomyłka i weryfikowała to. Bardzo szanuję ją za to. Biorę to dla siebie i jeszcze bardziej chcę sprawdzać rzeczy, które przekazuję, które mówię, w które wierzę. Żeby to było moje, a nie tylko dlatego, że zawsze tak robiłem. I to jest duża dla mnie nauka.
Kolejna kobieta, od której się dużo nauczyłem przez ostatni miesiąc, a tak naprawdę uczyłem się też już dużo wcześniej. To Anna Dziewit-Meller, pisarka. Niedawno przeczytałem jej książkę, powieść Od jednego Lucypera. Bardzo polecam. Pisarka i felietonistka. Prowadzi świetny serwis o książkach Buk Buk.
Od niej nauczyłem się działania w zgodzie ze swoimi wartościami. Anna Dziewit-Meller, znowu na podstawie tego co widzę, co mówi i jak mówi w sieci, na Instagramie, w innych miejscach ma jasne poglądy. W trakcie protestów jasno manifestowała potrzebę rozdziału państwa od kościoła, co jest zresztą napisane w konstytucji i ja też uważam, że to jest zdrowe – mówiąc wprost. Ona widząc, że daleko jej od kościoła, zauważyła, że jest pewna niespójność w jej działaniu – pisała felietony do Tygodnika Powszechnego. Sama mówiła, że bardzo to lubiła, że bardzo lubiła redakcję, że dużo się nauczyła, ale stwierdziła, że teraz widząc działania, które jednoznacznie ocenia negatywnie, nie jest w stanie pisać dalej felietonów do tygodnika katolickiego. Pomimo tego, że Tygodnik reprezentuje postępową, otwartą twarz kościoła, powiedziała, że po prostu rezygnuje z pisania felietonów. Mimo tego, że było to jej źródło utrzymania. Taka umiejętność stawiania swoich wartości na pierwszym miejscu, umiejętność obrony swoich wartości, nawet jeżeli nie jest to wygodne, a właściwie zwłaszcza kiedy nie jest to wygodne, kiedy to jest trudne, kiedy trzeba wprost spojrzeć i ocenić, jak się z tym czuję, to jest duża lekcja. Ta decyzja o odejściu zakomunikowana wprost, zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Pomyślałem sobie: „ jak ja bym stawał w kontekście obrony swoich wartości, gdyby od tego zależało moje samopoczucie, mój dobrostan, itd. ?” Nie są to łatwe pytania, tym bardziej podziwiam taki sposób działania.
Kolejna osoba to Kasia Koczułap, ma taki profil na Instagramie #kasia_coztymseksem. Jest psycholożką i seksuolożką. Kasia od dłuższego już czasu mówi o seksie i seksualności bez tabu w bardzo fajny sposób. Taki edukacyjny, pokazując bez tabu wszystkie rzeczy związane z seksualnością. I w trakcie tych protestów byłem pod ogromnym wrażeniem, jak bardzo postawiła na edukację. Nie wchodziła w spory światopoglądowe, tylko pokazywała wszystko na poziomie edukacji, argumentów, faktów, badań. To czym się dzieliła weryfikowała, sprawdzała, puszczała w świat sprawdzone informacje. To jest coś co mi zaimponowało. Taka właśnie edukacyjna postawa jest jedną z większych rzeczy, które biorę dla siebie z tego czasu, że tak można rozmawiać, że warto się skupić na edukacji, na dzieleniu się wartościowymi materiałami. Czasami to polegało na mówieniu po raz kolejny, enty, dziesiąty, setny, spójnego przekazu, ale zawsze z misją edukacji i przekazywania tych informacji dalej. To jest coś, czego ja się od Kasi uczę i biorę dla siebie. Skupiać się na edukacji, na pokazywaniu argumentów, spokojnemu wchodzeniu w rozmowę, nawet kiedy ten spokój trudno zachować. To jest komunikacja oparta na wiedzy, komunikacja oparta na zweryfikowanych źródłach. Genialny sposób działania.
I ostatnia osoba, którą chcę wymienić z imienia i nazwiska, to Arlena Witt – Wittamina na Youtubie, która uczy angielskiego, która napisała książki. Mam obydwie jej książki na półce. Ta część edukacyjna angielskiego jest naprawdę świetna, rewelacyjna, sprawdźcie sobie. Natomiast to, czego się uczę teraz ale też wcześniej od Arleny to jej asertywna komunikacja. Bardzo to pokazuje na Instagramie komunikując to, co teraz przeżywa, kiedy jest mamą. To jak weryfikuje oczekiwania stawiane przez jej społeczność i w stosunku do niej. Jak mówi, że to są oczekiwania ludzi, a nie jej. Asertywność, stawianie granic, pokazywanie rzeczywistości takiej, jaka jest bez upiększania, ale też bez użalania się, bez obrzydzania, jest rewelacyjne. Chciałbym umieć tak właśnie się komunikować, tak właśnie działać. Obserwując Arlenę czasami myślę sobie: “jak się ktoś poczuje z takim komunikatem, który słyszę od Arleny?”. Ale ta odpowiedzialność, jak się ktoś poczuje, jest po drugiej stronie. Ja jestem odpowiedzialny za to jak ja ustawiam granice, jak ja komunikuję to, co chcę robić i czego nie chcę robić. Chcę działać po swojemu, a nie dlatego że ktoś ode mnie tego oczekuje i nie umiem sobie z tym poradzić. I to jest ogromna moja lekcja od Marleny. Także dziękuję bardzo za te rzeczy.
Są jeszcze osoby, od których się uczę, kobiety, od których się uczę, których nie chcę wymieniać tutaj, bo nie pytałem ich o zgodę. Ale wokół siebie mam kilka wspaniałych kobiet (znajome, przyjaciółki, osoby z którymi znam się), które pokazały mi, że jeżeli w coś wierzą, nawet jeżeli się boją, to robią to. Uczę się odwagi, wystawienia się na bardzo realne niebezpieczeństwo w obronie swoich wartości. Bardzo zaimponowało mi też siostrzeństwo, takie wspieranie się. Nawet jeśli się nie szły na protesty, to pomagały sobie nawzajem, rozmawiały , przeżywały razem emocje, wspierały się, pokazywały różne materiały. Były razem. Ta odwaga, dzielenie się swoimi emocjami, to dla mnie duża lekcja, Też biorę to od nich. Dziękuję wam za to, że mogłem to obserwować, że mogliśmy o tym rozmawiać.
To są takie moje lekcje z tego czasu, bardzo dla mnie ważne. Spisane, przemyślane. Tak jak powiedziałem mój talent Intelekt jest tu bardzo widoczny. Ja sobie długo o tym myślałem, a jak myślę o takich rzeczach to dużo piszę. Mam kilkanaście, kilkadziesiąt stron w notatniku zapisanych różnych punktów widzenia. Na pewno zapamiętam te kilka lekcji, bo mam je tu jasno zapisanych.
Jak sobie też myślałem o tym czasie, co robić, jak działać, gdzie jest ten mój punkt wpływu po stoicku patrząc, na co mam wpływ, na co nie mam wpływu, to wybieram skupienie na kilku rzeczach. Chcę się bardziej skupić na edukacji siebie samego, żeby potem lepiej rozmawiać z osobami o różnych poglądach. I tych zbieżnych ze mną, i tych rozbieżnych. Mam w swoim otoczeniu osoby, które są i z jednego i z drugiego obozu. Chcę się skupiać na weryfikowaniu informacji, na nie powtarzaniu rzeczy, które są niesprawdzone. Zanim gdzieś coś pójdzie dalej, to sprawdzić. Nie reagowaniu emocjonalnym na coś, czego nie zweryfikuję. Chcę rozmawiać ze wszystkimi stronami. Chcę przebijać własną bańkę, sprawdzać i zrozumieć, jakie są potrzeby po drugiej stronie, dlaczego ktoś tak myśli, dlaczego ktoś tak nie myśli, z czego to wynika, dlaczego broni tego, dlaczego broni tamtego, dlaczego tak a nie inaczej reaguje. Myślę, że tu jest widoczna empatia, nawet nie w rozumieniu Gallupowym jako talent, ale empatia jako zestaw umiejętności: umiejętność słuchania, umiejętność zadawania pytań, umiejętność podsumowywania, umiejętność testowania tego, co się zrozumiało. Tego też chcę więcej pokazywać, uczyć, dzielić się tym.
W tym wszystkim jest taki fundament: dbać o siebie w sensie fizycznym, ale też w sensie psychologicznym, psychicznym, żeby mieć przestrzeń na robienie tych wszystkich rzeczy. Czyli czasami jak jestem zmęczony, to jest ok. Nie angażować się, wyłączyć informacje, i chwilę odciąć się od tego co przeraża, przestarsza, smuci, emocjonuje. Te kilka rzeczy to moje postanowienia na podstawie przemyśleń i obserwacji tych kilku kobiet i mam nadzieję, że to będę mógł umiał robić bardziej, częściej, więcej.
Tyle moich przemyśleń. Taki nietypowy dosyć odcinek. Ale to wynik przemyśleń. Wyboru tego, jak chcę się komunikować, co chcę wspierać, co jest dla mnie istotne. Warto myśleć, warto wybierać, warto działać w zgodzie ze sobą, warto działać w zgodzie ze zweryfikowanymi informacjami. W odpowiedzialny sposób warto rozmawiać.
Do czego Was bardzo zachęcam. Jeżeli macie jakieś komentarze do tego, co powiedziałem, to pod adresem npp.run/151 można komentować. Jestem na FB, jestem na IG. Zapraszam do rozmowy i… rozmawiajmy.
Dzięki, że jesteście. Dzięki, że słuchacie. Dzięki, że wracacie. Dzięki, że rozmawiacie.
Do usłyszenia w kolejnym odcinku. Cześć!