Od wielu lat nie świętuję nowego roku – pierwszy dzień stycznia nie różni się dla mnie niczym od pierwszego dnia grudnia, czy innego miesiąca. Nie mówię, że świętowanie tej daty jest złe, po prostu dla mnie nie jest to szczególny dzień. Od kilku lat działam w rytmie 12 tygodniowym – planuję konkretne działania na ten okres. Na mniej więcej tyle tygodni do przodu jestem w stanie określić na czym się skupiam i realizować to. Daje mi to też możliwość częstszego przyglądania się, czy to co robię służy realizacji mojej wizji. Podsumowuję i świętuję każde 12 tygodni.
![](https://dominikjuszczyk.pl/wp-content/uploads/2020/12/1-stycznia.png)
![](https://dominikjuszczyk.pl/wp-content/uploads/2020/12/1-stycznia.png)