Wpadłem w ostatnich dniach w social jet lag. Kilka razy poszedłem później spać. Było warto, był to świadomy wybór i wiem, że przez kilka dni będę za to płacił cenę. Ponieważ był to wybór, jestem w stanie zaplanować jak będę z niego wychodził. Nadal wstaję o 5 rano, ale na dzień planuję więcej drzemek i trochę mniej zadań. Po kilku dniach wszystko wróci do normy.
Cena za social jet lag
Subscribe
0 komentarzy
najnowszy