Identyfikuję się z określeniem „introwertyczny”. Lepiej czuję się w niewielkim gronie ludzi. Czasem, gdy jestem w miejscu gdzie jest więcej osób, czuję się przytłoczony. Znalazłem swój sposób na to – zwykle zabieram ze sobą aparat. Kiedy czuję, że chcę trochę odetchnąć od ludzi i interakcji chowam się za nim i robię zdjęcia. Ja jestem zadowolony i ludzie, którym potem wysyłam zdjęcia też się cieszą.
Chowam się za aparatem
Subscribe
0 komentarzy
najnowszy