Jako osiemnastolatek miałem okazję wyjechać do Stanów na wakacje (dzięki Cioci i Wujkowi, którzy tam mieszkają). Przez chwilę tam pracowałem i za zarobione pieniądze kupiłem sobie discmana i pierwsze płyty. Była między nimi „Born to run” Bruce’a Springsteena. Pamiętam, że słuchałem jej wtedy na okrągło. Pod koniec roku na okrągło słuchałem jego nowej płyty „Letter to you”, która w pewien sposób podsumowuje jego ponad czterdziestoletnią karierę i na której wiele tekstów jest o przemijaniu. Słuchając tych płyt zdałem sobie sprawę, że dla mnie między tymi płytami zamyka się ponad dwadzieścia lat mojego życia i zrobiło mi się bardzo sentymentalnie.
![](https://dominikjuszczyk.pl/wp-content/uploads/2021/01/Cykl.png)
![](https://dominikjuszczyk.pl/wp-content/uploads/2021/01/Cykl.png)