Lubię testować nowe sposoby działania – robię szybkie eksperymenty i wyciągam wnioski. Ostatnie tygodnie eksperymentuję z dziennikiem kotwiczącym (interstitial journaling) i przez dwie, może trzy godziny dziennie korzystam z tego sposobu budowania uważności.
Zapisuję obecną godzinę, co właśnie skończyłem robić, jakie mam w związku z tym emocje, oraz jaką konkretną rzecz zrobię jako następną. Po jej zrobieniu znowu zapisuję godzinę, co zrobiłem, emocje i następną rzecz.
Okazuje się, że taki sposób prowadzenia „dziennika” wielokrotnie zwiększa moją uważność i zmniejsza rozproszenie.
Na podstawie tego testu, dziennik kotwiczący zostaje ze mną na dłużej.
#1444