Mam zrobić coś prostego i nie wychodzi. Czuję jak rośnie mi gula w gardle. Ciało się napina.
Zauważam to i robię mikroprzerwę – odkładam komputer, robię kilka przysiadów, krótkie ćwiczenia oddechowe i pytam siebie „czy to co robisz, jest warte takiego napięcia i złości?”
Uspokojony wracam do zadania – nie kończę go, ale nie złoszczę się na siebie. Jutro podejmę kolejną próbę.