Jeszcze jeden projekt, jeszcze jeden warsztat, jeszcze jedno wystąpienie. Bo nie wiem, czy za miesiąc będą zlecenia, bo zbuduję poduszkę, bo mnie chcą. Byłem zmęczony i niespokojny. Policzyłem jakie mam koszty, zobowiązania, ile chcę oszczędzać i odkładać na przyjemności. Ustawiłem górny limit zarobków, przy których mogę powiedzieć sobie dość. Daje mi to spokój.

