Słucham trzeci raz krótkiej książki Sama Harrisa „Lying” (Kłamanie), w której stawia tezę, że każde kłamstwo, nawet białe, jest szkodliwe. Podaje wiele przykładów, między innymi reakcję na otrzymany prezent, który nam się nie podoba. Zwykle reagujemy uprzejmie, dziękujemy i pokazujemy, że prezent przypadł nam do gustu – w imię uniknięcia trudnej sytuacji teraz, kosztem długofalowych konsekwencji. Harris pokazuje, że takie zachowanie tworzy rysę na relacji i oraz stwarza koszt, którym musimy zarządzać. Koszt związany z tym, że musimy pamiętać, co powiedzieliśmy i potem komunikować się w tym kontekście. Co jest zdrowsze dla relacji – całkowita szczerość z empatią, czy okazyjne białe kłamstwa?
Koszt białego kłamstwa
Subscribe
0 komentarzy
najnowszy