Kiedy rano wstaję, to o sukcesie (bieganiu, ćwiczeniu) lub jego braku (kolejna drzemka, wymówka) decydują milisekundy. Zauważyłem, że im bardziej działam na automacie, tym bardziej zwiększam swoje szanse powodzenia. Ma to znaczenie zwłaszcza w takie dni, kiedy trochę gorzej spałem. Dlatego do biegania rano bardzo starannie przygotowuję się wieczorem. Ustawiam drugi budzik poza sypialnią, przygotowuję sobie rzeczy do biegania i w głowie mówię sobie, że nie chodzi o konkretny dystans lub czas bieganie, a przede wszystkim po prostu o wyjście na trening. Mówię też bliskiej osobie, aby zapytała mnie rano czy biegałem – to najbardziej pomaga!
Milisekundy
Subscribe
0 komentarzy
najnowszy