Kiedyś chciałem przekonać do swojej racji. W dyskusji dążyłem do tego, żeby na koniec ktoś powiedział mi, że go/ją przekonałem.
Teraz nie mam już takich oczekiwań. Co więcej, w cale nie jestem pewien, że to zawsze ja mam rację. Nauczyłem się cieszyć, gdy ktoś mi powie, że po rozmowie ze mną, zaczął/zaczęła zastanawiać się nad tym co myśli o temacie rozmowy. Sam też cieszę się, gdy po rozmowie wychodzę z trochę innym poglądem na to, o czym dyskutowaliśmy.
Myślę
Subscribe
0 komentarzy
najnowszy