Jest taka piosenka, która do mnie wraca. Nieregularnie, czasami, nachodzi. Włączam ją sobie wtedy i słucham. Jednocześnie jest mi smutno i spokojnie, refleksyjnie i z nadzieją. Lubię takie wracające piosenki. Słucham właśnie „Piosenka dla ptaka” pana Grzegorza Turnaua.

