Na warsztatach, które prowadzę, uczestnicy często pytają od jakich zadań warto zacząć pracę. Niektórzy radzą, że od największych, a inni, że od małych, żeby się rozpędzić. Prawidłowa odpowiedź brzmi „to zależy”. Zwykle zaczynam od najważniejszych zadań. Jednak czasami mam taki dzień, że trudno zabrać się za coś większego. Wtedy, w imię zasady „po prostu zacznij”, wybieram coś małego, dzięki czemu buduję momentum, co ułatwia mi robienie kolejnych zadań.

