Obudził mnie głośny deszcz. Padał gwałtownie i wytrwale obijając wszystko na swojej drodze. Uśmiechnąłem się do pogody. Uwielbiam medytować w takich warunkach. Wyszedłem na balkon, usiadłem i zamknąłem oczy na 30 minut. To był cudowny początek dnia i mikroszczęście.
![](https://dominikjuszczyk.pl/wp-content/uploads/2020/08/Pobudka.png)
![](https://dominikjuszczyk.pl/wp-content/uploads/2020/08/Pobudka.png)