Przy całej mojej umiejętności planowania zdarza mi się zaplanować za dużo na dzień. Kiedy pracuję od 8 do 18 i potem jeszcze mam kilka rzeczy do zrobienia, to wiem, że przesadziłem. Nie zdarza mi się to często, ale jednak miewam takie dni. Wtedy nie winię nikogo za to, że tak jest. Nawet mało na to narzekam. Sam nawarzyłem piwa i teraz sam je wypiję. Upewniam się, że wyciągam z tego dnia odpowiednie wnioski na przyszłość.

