Boli kolano. Dostaję skierowanie na rezonans. Kreatywnie generuję listę negatywnych scenariuszy. Odbieram wyniki – uff, nie jest najgorzej. Stały, znany mi schemat myślenia, nad którym pracuję. Uczę się poświęcać negatywnym scenariuszom tyle uwagi ile wymagają, ale ani odrobinę więcej.

