Mam prostą zasadę jazdy samochodem. Utrzymuję odległość trzech sekund do pojazdu za którym jadę. Co jakiś czas wybieram sobie dowolny obiekt, który akurat mija samochód przede mną i liczę ile sekund mi zajmie dojechanie do tego obiektu. Jeżeli jest to trzy lub więcej sekund, to mam dużą pewność, że w razie wypadku zdążę zahamować. Nie wiem jak poradzić sobie z odległością, której nie utrzymują Ci jadący za mną. Nie mam na to wpływu, skupiam się więc na zachowaniu odstępu z przodu.

