Niektóre moje spotkania polegają na wysłuchaniu i opowiedzeniu tego co usłyszałem. Czasami to wystarczy, żeby uruchomić proces myślowy. Wiem, że ja tego potrzebuję. Wydaje mi się, że utknąłem i nie wymyślę nic nowego. Kiedy opowiadam o tym osobie obok, nagle przychodzą mi do głowy inne sposoby spojrzenia na obszar, którym właśnie się zajmuję. Warto rozmawiać.

