Znajomy pilot podzielił się ze mną ważną zasadą używaną przez pilotów.
Jeżeli jest wątpliwość, to jej nie ma.
Na początku wydawała mi się bardzo ostra i nieintuicyjna, bo kiedy pojawiała się wątpliwość, to dla mnie oznaczało „obracanie” jej w głowie. Po chwili refleksji zdałem sobie sprawę, że pamiętam niewiele sytuacji, w której miałem wątpliwość, zrobiłem coś wbrew tej wątpliwości i byłem z tego zadowolony.
Przy czym wątpliwość dla mnie to coś innego niż strach – chcę mierzyć się z moimi strachami. Teraz tylko nauczyć się szybko odróżniać jedno od drugiego…
1441