Nastawiam ekspres. Wychodzę na spacer z psem. Wracam zmarznięty do domu cudownie pachnącego świeżo zaparzoną kawą. Niemal unoszę się na tym zapachu, jak postacie w kreskówkach. Pierwszy łyk gorącego napoju to nieopisana przyjemność dla kubków smakowych i mózgu. Mikroszczęście.
![](https://dominikjuszczyk.pl/wp-content/uploads/2021/01/Zapach.png)
![](https://dominikjuszczyk.pl/wp-content/uploads/2021/01/Zapach.png)