Budzę się i myślę, że jeszcze bym poleżał, ale jednak wstaję. Natychmiast po opuszczeniu nóg na podłogę włączam mój zapłon. Robię dziesięć pompek, dziesięć przysiadów i dziesięć brzuszków. Krew zaczyna szybciej krążyć. Ciało zapomina, że jeszcze przed chwilą nie chciało wyjść z łóżka. Jestem gotowy do poranka.
![](https://dominikjuszczyk.pl/wp-content/uploads/2021/07/Zaplon.png)
![](https://dominikjuszczyk.pl/wp-content/uploads/2021/07/Zaplon.png)