Zauważam zmianę jednego ze sposobów interakcji ze światem. W przeszłości, kiedy coś postanowiłem lub wybrałem, to czułem ogromną odpowiedzialność, żeby w tym postanowieniu i wyborze wytrwać. Sprawiało to, że zmiany były trudne, ale też wybory były powiązane z większymi obciążeniem. Przez ostatnie lata dużo częściej podchodzę do życia na zasadzie eksperymentu. Świadomie mówię sobie, że testuję i że wybiorę po sprawdzeniu rezultatów. Wynik testów jest nieznany, a przez to i obciążenie z nim związane jest mniejsze.
