Odkładaj na swoje miejsce. Kropka. Łatwo powiedzieć, a tak trudno zrobić. Przynajmniej ja mam z tym trudność. A takie podejście ma same zalety! Jakie? Poniżej opisałem kilka najważniejszych z mojego punktu widzenia.
Do spróbowania odkładania na swoje miejsce zainspirował mnie David Allen, który w swojej książce, “Getting Things Done”, opisuje metodologię zarządzania zadaniami. Odkładanie rzeczy na swoje miejsce jest bardzo istotne w tej metodologii. A ponieważ od zawsze miałem z tym problemy, potraktowałem to jako wyzwanie.
Od kilku miesięcy staram się skrupulatnie odkładać rzeczy na swoje miejsce. I uwierzcie mi, jestem zszokowany jak pozytywne ma to skutki. Prosta zasada – zawsze odłóż na docelowe miejsce, świetnie się sprawdza. I dotyczy to wielu obszarów. Kilka przykładów opisałem poniżej.
- Wszelkie dokumenty, które przetwarzane są w wersji papierowej, zamiast położyć na biurku lub po prostu włożyć do szafki, kładę tam, gdzie jest ich miejsce: do odpowiedniej teczki, zanoszę do osoby, do której powinny trafić, a ostatnio coraz częściej skanuję lub robię zdjęcie i wrzucam do niszczarki. Oszczędzam czas na szukanie dokumentów, kiedy będą mi potrzebne lub kiedy będę porządkował stertę papierów zalegających na moim biurku.
- Ubrania w domu, po zdjęciu z suszarki lub np. po powrocie do mieszkania, staram się odłożyć na odpowiednią półkę lub do szafy. Poczucie porządku – bezcenne. Łatwość znalezienia, kiedy szukam np. swetra – ogromna.
- Klucze od domu i samochodu wkładam do przeznaczonego na to pojemnika. Niezliczoną ilość razy, tuż przed wyjściem z mieszkania, szukałem kluczy. Traciłem na to czas i nerwy. Teraz dokładnie wiem, gdzie są. Zawsze odkładam je w to samo miejsce.
- Pliki trafiają do odpowiednich folderów na dysku lub w chmurze. Rozliczenie wyjazdu – do folderu z rozliczeniami, załącznik z dokumentacją projektu – do folderu danego projektu, zdjęcia od stolarza – do folderu przeznaczonego na pliki związane z urządzaniem mieszkania itd. Oczywiście pliki zawsze można wyszukać, ale jeżeli wiem, gdzie są zapisane, będzie to szybsze.
- Notatki w OneNote do odpowiednich notatników i sekcji. Jeżeli notatki ze spotkania są w notatniku „praca i sekcji spotkania”, znajdę je dużo szybciej, niż próbując zgadnąć nazwę notatki i szukając jej.
- Przyprawy do odpowiednich pojemników. Po gotowaniu staram się odłożyć przyprawy na swoje miejsce, mniej więcej tam, gdzie były. Dużo szybciej po nie sięgnę następnym razem.
- Zdjęcia od odpowiedniego folderu. Mam mnóstwo zdjęć. Od kilku lat porządkuję je wg schematu: rokmiesiącdata + nazwa wydarzenia. Dzięki temu jest mi bardzo łatwo znaleźć zdjęcia np. ze spaceru z września 2014 r.
Mógłbym mnożyć przykłady, kiedy odkładanie na miejsce ma ogromną wartość, ale przypuszczam, że już wiecie, co miałem na myśli.
Jak wiele rzeczy, które opisuję na blogu, wymaga to wytworzenia u siebie nawyku. Na początku wydawać się Wam będzie, że to zbędny wysiłek, z którego nic dobrego nie wychodzi. Ale po pewnym czasie (miesiącu?), kiedy będziecie robić to skrupulatnie, zobaczycie jak niewiele potrzeba, żeby znaleźć właściwe miejsce, gdzie powinniście odłożyć to, co macie w rękach. I będziecie zdziwieni, o ile łatwiej jest Wam ogarnąć otoczenie. Powodzenia!