Blog

Co zmieniło się u mnie od poznania talentów?

Pierwszy raz z talentami spotkałem się w 2014 roku, na szkoleniu dla liderów w firmie, w której wtedy pracowałem. Od początku zaintrygowała mnie koncepcja skupiania się na mocnych stronach, a nie na swoich brakach. Zaskoczyło mnie to podejście, bo bardzo różniło się od tego, co miałem wpajane i w co wierzyłem do tej pory. Od tamtego szkolenia minęło prawie 6 lat i teraz, kiedy patrzę na ostatnie kilka lat, uważam, że poznanie talentów było jednym z ważniejszych rozwojowo wydarzeń w moim życiu. Wiele zmian, które wdrożyłem w tym czasie, zapoczątkowało zrozumienie, jakie mam talenty, które z nich są dojrzałe, które wymagają pracy, oraz budowanie mocnych stron.

Jak pracowałem z talentami?

Zanim zacznę opisywać, co się u mnie zmieniło, opowiem, jak pracowałem z talentami. Na początku – z tego co widzę, jak większość osób po zrobieniu badania Clifton StrengthsFinder i otrzymaniu raportów – byłem zaskoczony i nie bardzo wiedziałem, jak zacząć. Przeczytałem raporty, obejrzałem krótkie filmiki na stronie Instytutu Gallupa (wtedy nie było jeszcze Gallup Theme Thursday ani Słownika talentów ;) ) i na chwilę to zostawiłem. Gdyby nie zrobione równolegle ćwiczenie RBSE (warto je sprawdzić, efekty są bardzo ciekawe!), to pewnie przez jakiś czas jeszcze bym nie ruszył tego tematu. Ale w historyjkach z tego ćwiczenia, w których dostaje się od współpracowników opisy tego, kiedy jesteśmy najlepszą wersją siebie, zobaczyłem odbicie moich talentów. Zainteresowało mnie to, że z jednej strony z badania wyszły mi talenty, a z drugiej w opisach osób, które mnie znają, wychodzą podobne zachowania i sposoby działania. Wtedy po raz pierwszy zacząłem szukać materiałów na ten temat – czytałem dokładniej raporty, ale przede wszystkim zrobiłem certyfikację Gallupa (to się nazywa talent uczenie się posunięty do ekstremum ;) ). Od tego czasu, kiedy dostałem ogromną porcję wiedzy, oprócz tego, że pracowałem z talentami z klientami, zacząłem namacalnie pracować ze swoimi talentami. Na początek poszła empatia, potem równolegle intelekt i – jak się okazało – w tle zbieranie i uczenie się. Nad empatią pracowałem cały rok, nad intelektem prawie 9 miesięcy, potem przez kilka miesięcy nad uczeniem się i zbieraniem równolegle. Ostatni rok to praca nad organizatorem.

Czy trzeba pracować przez cały rok nad jednym talentem?

Oczywiście nie trzeba aż tak długo pracować nad jednym talentem! Mam klientów, którzy pracują nad kilkoma talentami naraz albo zmieniają główny talent do pracy co kilka miesięcy. Ja – także dzięki talentom intelekt i dyscyplina – zdecydowałem się inwestować w talenty nieco dłużej.

Empatia

Pierwszym talentem, nad którym pracowałem intencjonalnie, była empatia. Bardzo mocno ją u siebie dostrzegałem i doświadczałem jej. Łatwo mi było wyczuwać emocje innych osób i swoje. Pomagało mi to nawiązywać lepsze i bliższe relacje. Kiedy miałem możliwość pracy 1:1, sprawiało to, że byłem skuteczny. Jednocześnie trudniej mi było przekazywać informację zwrotną i odmawiać, bo bałem się reakcji, która będzie dla mnie trudna. Dużo myślałem to tym, jak inni mogą zareagować, i zgodnie z tymi obrazami w głowie działałem.

Jak pracowałem z empatią?

Moja praca z empatią opierała się na kilku głównych aktywnościach:

  • poszerzenie mojej wiedzy o emocjach – praca z książkami „How emotions are made” i „Umysł ponad nastroje”;
  • praca nad uważnością, aby zauważać emocje – medytacja;
  • terapia – praca nad umiejętnością stawiania granic sobie i innym oraz asertywnością (wobec siebie i innych).

Ponieważ empatia jest u mnie bardzo widocznym talentem i była też mocno widoczna w niedojrzały sposób, pracę nad nią zaplanowałem aż na rok. W sumie to nawet po 4 latach wciąż z nią pracuję, ale już bardziej tuningując jej przejawy :).

Każdy z tych kroków miał konkretny cel:

  • nauczyć się, czym są emocje, uświadomić sobie, czym naprawdę jest to, co nazywam smutkiem, złością itd.;
  • możliwość szybszego zauważania, kiedy odczuwam emocje, aby szybciej wdrażać odpowiednie wybrane działania;
  • nauczenie się działać zgodnie z wyborami, a nie automatycznie.

Co się zmieniło po zainwestowaniu w empatię?

Po pracy nad empatią, a właściwie w wyniku ciągłej pracy nad tym talentem, bo ona cały czas trwa, mogę powiedzieć, że empatia to moja supermoc. Korzystam z niej w działaniu i planowaniu, obsługiwaniu zarówno trudnych życiowych sytuacji, jak i tych wspaniałych wydarzeń oraz w pracy z klientami.

Najważniejsza zmiana to umiejętność korzystania z emocji jako informacji. Nadal odczuwam emocje, jestem człowiekiem, emocje są dobre. Umiem natomiast skorzystać z nich jako sygnału do podjęcia decyzji, jakie działanie wybrać. Czy zawsze? Oczywiście, że nie. Ale o wiele, wiele częściej niż przed pracą nad tym talentem.

Intelekt

Kolejny talent, z którym pracowałem intencjonalnie, to intelekt. Z tym talentem wiążę moje wchodzenie w dyskusje, ciekawość spojrzenia na sprawy z różnego punktu widzenia, okresową potrzebę samotności. Z jednej strony ten talent pomagał mi nawiązywać relacje oparte na rozmowach, zagłębiać się bardziej w różne obszary, które mnie ciekawiły. Z drugiej czasami wciągał mnie w nadmierne martwienie się i rozpatrywanie tych zmartwień na dziesiątki sposobów. Często miałem też tak, że w czasie rozmowy czy spotkań wpadałem w zamyślenie, nie mówiąc innym, że myślę nad tematem. Z boku wyglądało to, jakbym się wyłączał i nie uważał.

Jak pracowałem z intelektem?

W pracy z intelektem wybrałem dwa główne obszary. Jeden z nich to nauczenie się uważnego obserwowania i reagowania, kiedy wpadam w swoje ciągi myślowe. Wiązało się to z jeszcze bardziej intensywną pracą nad uważnością (co było bardzo spójne z pracą nad empatią), ale też z przepracowaniem schematów myślowych, które miałem zbudowane przez lata. W tym przypadku bardzo pomogła terapia i zrozumienie, jakie mam przekonania kluczowe oraz jak działają u mnie myśli automatyczne. Połączyłem to z czytaniem książek o heurystykach i błędach poznawczych, wybrałem kilka z nich i baczniej się z nimi zapoznałem, aby jak najczęściej zauważać je w działaniu u siebie.

Drugi obszar pracy to intencjonalne zorganizowanie sobie przestrzeni do rozmów, które mogą być głębsze. Z tej potrzeby powstał projekt Męskie Spotkania, w którym regularnie spotykam się z czterema panami i rozmawiamy przez ponad godzinę o tematach takich jak odwaga i strach, rywalizacja, przyjemność, technologia.

Zmieniłem też sposób pisania dzienników i ich analizę – z każdego dnia zapisuję dużo więcej myśli. Nie tylko wydarzenia, ale też emocje, przemyślenia, strachy i nadzieje.

Co zmieniło się po zainwestowaniu w intelekt?

Efekt inwestowania w ten talent mocno mnie zaskoczył. Najbardziej widzę go w obszarach, w których wcześniej wpadałem w zamartwianie się i roztrząsanie negatywnych scenariuszy. Teraz dużo szybciej zauważam momenty, w których to się dzieje, i umiem, w większości przypadków, zareagować w dobry dla siebie sposób, czyli zastanawiam się, na co mam wpływ, a na co nie, tworzę plan działania i odpuszczam to zmartwienie.

A spotkania z panami w ramach Męskich Spotkań to jeden z najbardziej wyczekiwanych momentów miesiąca (nagrywamy raz w miesiącu) – ogromnie przyjemnie jest z nimi porozmawiać, podyskutować i po prostu zatrzymać się na chwilę w codzienności, aby się spotkać.

Trzecia zmiana, która zaczęła się od dziennika, to to, że dużo więcej piszę i częściej wyrażam myśli w tej formie. Widać to zwłaszcza w cotygodniowym newsletterze, który wysyłam do osób zapisanych na listę. Uwielbiam piątki, kiedy siadam i przez ponad godzinę piszę listy.

Zbieranie i uczenie się

Równolegle, pracując z pozostałymi talentami, pracowałem ze zbieraniem i uczeniem się. Ta para jest u mnie bardzo widoczna. W przeszłości zaczynałem się uczyć wielu rzeczy, a potem porzucałem je na rzecz nowszego zainteresowania. Jednym z moich ulubionych serwisów był https://www.stumbleupon.com/, który pozwalał zdefiniować interesujące mnie tematy (miałem ich tam ponad 40) i po naciśnięciu przycisku losował artykuł na jeden z nich. Łatwo sobie wyobrazić, że można było z tego serwisu nigdy nie wychodzić. Lista w pocket (a wcześniej w Instapaper) nieustannie rosła – dodawałem tam mnóstwo artykułów, do których potem nie wracałem.

Jak pracowałem ze zbieraniem i uczeniem się?

W przypadku tych talentów bardzo chciałem nauczyć się działać intencjonalnie, gromadzić informacje bardziej taktycznie oraz uczyć się rzeczy, które mi pomagają w działaniu i które mogę praktycznie wykorzystać.

Dlatego działałem dwutorowo. Z jednej strony uczyłem się o uczeniu się – czytałem o tym książki, testowałem w praktyce, zapisywałem wnioski. Wykorzystywałem tę wiedzę, aby działać efektywniej w obszarze zbierania. Świadomie wybierałem taką wiedzę, która pozwoli mi przetestować pomysły z książek na uczeniu się o świadomym gromadzeniu i kategoryzowaniu wiedzy.

Stąd w tym czasie testowałem różne podejścia do katalogowania wiedzy, aż wypracowałem sobie takie, które teraz dla mnie działa i obecnie tylko je optymalizuję.

Co zmieniło się po zainwestowaniu w uczenie się i zbieranie?

Kiedy porównam swoje działanie w tym obszarze teraz i przed pięcioma laty, to największą różnicę widzę w ilości gromadzonych informacji. Zbieram ich dużo mniej, ale zapisuję je dużo skuteczniej, a ponadto jestem w stanie sięgnąć po konkretne informacje. Kiedyś, jak coś zapisałem, to była duża szansa, że już tego nie odnajdę.

Druga ogromna zmiana to intencjonalne uczenie się – wybieram obszar, w którym chcę poszerzyć swoją wiedzę, i określam, czego się uczę i jak to robię. Kiedy przychodzi mi do głowy pomysł na nowy obszar do nauki, to umiem ocenić, czy poszerza to obecnie pogłębiany temat, czy może jest zupełnie nowym zagadnieniem. Jeżeli jest nowe, to odkładam je na przyszłość. Dzięki temu uczę się szybciej mniejszej liczby rzeczy, ale nauka jest skuteczniejsza. A to przekłada się na osiągane przeze mnie rezultaty.

Podsumowanie

Zmiany, które zaszły w moim sposobie działania, odkąd poznałem talenty, samego mnie szokują. Piszę dziennik od 2013 roku i mogę porównać, jak działałem przed 2015 rokiem i teraz. Cieszę się, że trafiłem na wiedzę o talentach, a przede wszystkim zdecydowałem się w nie zainwestować, bo zmiana, jaką obserwuję, sprawia, że po pierwsze działam skuteczniej, a po drugie – może nawet ważniejsze – działam w zgodzie ze sobą. A to jest bardzo dobre uczucie.

Zainwestuj w swoje talenty

Na YouTubie publikuję pomysły, jak zainwestować w poszczególne talenty. W ramach serii „Inwestuj w talenty” ukazują się kolejne odcinki. W każdym z nich prezentuję pięć konkretnych pomysłów, jak można zbudować mocną stronę ze swoich talentów.

You might be interested in …

Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

4 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
INTENCJONALNY NEWSLETTER
Co tydzień wysyłam list, w którym zapraszam do rozmowy i zadania sobie ważnych pytań.
Administratorem danych zawartych w korespondencji e-mail jest Dominik Juszczyk prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą Dominik Juszczyk Near-Perfect Performance. Wysyłając wiadomość, przekazujesz mi adres e-mail. Szczegóły dotyczące przetwarzania danych są dostępne w polityce prywatności osadzonej na tej stronie internetowej.
INTENCJONALNY NEWSLETTER
Co tydzień wysyłam list, w którym zapraszam do rozmowy i zadania sobie ważnych pytań.
Administratorem danych zawartych w korespondencji e-mail jest Dominik Juszczyk prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą Dominik Juszczyk Near-Perfect Performance. Wysyłając wiadomość, przekazujesz mi adres e-mail. Szczegóły dotyczące przetwarzania danych są dostępne w polityce prywatności osadzonej na tej stronie internetowej.
Jeszcze jeden krok – potwierdź zapis!
Bardzo się cieszę, że będę mógł się z Tobą dzielić przemyśleniami. Koniecznie kliknij potwierdzenie zapisu, które znajdziesz w swojej skrzynce mailowej (sprawdź też folder spam). Zaraz po tym przekieruję Cię na stronę z prezentami – „Twoje pierwsze kroki po poznaniu talentów" oraz kartami talentowymi.
Jeszcze jeden krok – potwierdź zapis!
Dziękuję!