Blog

#278 O tym jak Alicja z Krainy Czarów otwiera na świat – rozmowa z Danutą Radomską-Filipek

O tym jak Alicja z Krainy Czarów otwiera na świat

Ciekawość, otwartość, chęć skorzystania z przypadków – a to wszystko dzięki pasji do wydawałoby się niepozornej książki “Alicji w Krainie Czarów”. A może pasja jest wynikiem bazowej ciekawości, otwartości i chęci korzystania z przypadków? Uwielbiam rozmawiać z ludźmi, którzy pokazują mi jak bardzo wiek nie definiuje otwartości i możliwości interakcji ze światem. W tym odcinku zapraszam Was do wysłuchania mojej rozmowy z Danutą Radomską-Filipek. Zapraszam do słuchania, ale przede wszystkim do inspirowania się!

Intencjonalny newsletter

Co tydzień wysyłam list, w którym zapraszam do rozmowy i zadania sobie ważnych pytań.

Linki:

Prośba do słuchaczy: jeśli natkniecie się na jakiekolwiek wzmianki o Alicji w książkach lub innych źródłach – bardzo prosimy o informację.

Streszczenie

Dominik: Mówisz, że jesteś Panią od Alicji. Kiedy trafiłaś na Alicję i dlaczego ona tak mocno na ciebie zadziałała?

Danuta: Jestem Panią od Alicji w Krainie Czarów. Alicja weszła w moje życie, kiedy mieszkałam w pałacyku nad morzem wśród innych dziewczynek. Dostałam książkę o Alicji w Krainie Czarów. Na początku mi się ona nie podobała, ale wróciłam razem z nią na Śląsk. Mówię, że to Alicja wybrała mnie, a nie ja ją.

Dominik: Do momentu, w którym zacząłem z tobą korespondować, myślałem, że Alicja to książeczka dla dzieci. A pokazałaś mi, że dzięki niej masz dużo ciekawych spotkań, okoliczności… Może opowiesz, jakie najbardziej niezwykłe rzeczy cię spotkały, bo Alicja jest w twoim życiu?

Danuta: Zacznę od tego, że mój mąż zapytał mnie, czy ludzie nie będą się ze mnie śmiać, bo mówię, że interesuję się Alicją. Będą się śmiali. Dopóki nie dadzą mi szansy, żebym pokazała, że ja wiem, widziałam, słyszałam, uczestniczyłam, że mam pewną wiedzę, która ludzi zaskakuje.

Oczywiście, że to jest bajka dla dzieci, ale też jest czytana jako bajka dla dorosłych. W Polsce chyba na każdym uniwersytecie jest profesor, który zajmuje się Alicją w Krainie Czarów. Są prace doktorskie i magisterskie na ten temat. Dla mnie zaskoczeniem było, gdy dowiedziałam się, że istnieje Towarzystwo Lewisa Carrolla w Anglii. Zostałam tam członkiem – jeździłam na spotkania. Teraz takie towarzystwa są na całym świecie, tylko w Polsce nie ma. Jest to przyjmowane raczej jako: „nie bardzo wiem, co z tym zrobić”.

Dominik: A możesz powiedzieć, dlaczego dorosłych coś do tego przyciąga?

Danuta: Sto sześćdziesiąt lat temu Lewis Carroll, który był matematykiem i wykładał na Uniwersytecie Oksfordzkim, publikował prace z algebry. Przy okazji napisał bajkę dla dzieci. Był też diakonem, nie został wyświęcony na księdza. Były wtedy takie zasady, że nie mógł się ożenić – mógł to zrobić tylko dziekan. Jeden z dziekanów, miał trzy córki, a jedna z nich miała na imię Alicja. Na wspólnej wycieczce z Lewisem poprosiła, go o bajkę. Spodobała się ona też innym dzieciom, więc został namówiony, żeby ją opublikować.

Uderzyło mnie to, że dziewczynki z biednych rodzin w czasach wiktoriańskich nie miały wielkich możliwości. Natomiast te z wyższych sfer były kształcone raczej w domu – lekcje francuskiego, śpiewu, malarstwa. Ale nie matematyki. Dziewczynce to było niepotrzebne. Nie wolno było też dziewczynkom chodzić do teatru. Książeczki były wtedy bardzo dydaktyczne, pedagogiczne. A tu nagle pojawiła się inna książeczka, o dziewczynce, która się nie bała. Była pionkiem na szachownicy, ale mogła zostać królową.

To była dziewczynka, która nie potrzebowała księcia. Idzie sama przez Krainę Czarów. Jako panienka z dobrego domu bardzo grzecznie się zachowuje. Już na szachownicy decyduje się zostać pionkiem, żeby przejść grę i zostać królową. Dla dziewczynek to było coś nowego, zobaczenie, że same mogą o sobie stanowić. To była rewolucja w literaturze dla dzieci, ale też dla dorosłych. Jest to napisane w konwencji snu. Dlatego interesuje dorosłych. Poza tym język – jest ona bardzo trudna do przetłumaczenia. Są zagadki, które nie mają rozwiązania.

Dominik: Pamiętam te historie z naszych wymian mailowych. Czasami, kiedy rozmawiamy w kontekście newslettera, który wysyłam, pokazujesz mi różne zaskakujące spotkania. Dla mnie to jest niesamowite – masz ogromną wiedzę.

Jak mówimy o szczęściu, to dla mnie jest to umiejętność wykorzystania przypadków, które się trafiają. Zastanawiam się, jak Danuta, która mieszka na Śląsku, ma tyle spotkań. Pisałaś mi, że korespondujesz z panią z brazylijskiego Towarzystwa Lewisa Carrolla.

Danuta: Swego czasu dowiedziałam się, że w Japonii jest Towarzystwo Lewisa Carrolla. Napisałam do przewodniczącego, czy ma polską Alicję i czy chciałby się wymienić. I tym sposobem mam japońskie Alicje.

Skąd Brazylijka? Okazało się, że Amerykanie prowadzą kwartalnik o Alicji i poprosili mnie o napisanie artykułu. Brazylijka też tam pisze. Napisała również do mnie. Zbierała informacje o ilustratorach, którzy dwukrotnie w ciągu życia ilustrowali Alicję. U nas w Polsce jest taka ilustratorka.

Dominik: Jak to się stało, że stałaś się ekspertką od Alicji i rzeczy, które dzieją się wokół niej?

Danuta: Zapytaj Alicji. Alicja to jest bajka dla dzieci, ale dla mnie to też poszukiwanie, niespodzianki, miejsca, ludzie, rozwój osobisty i kolekcja.

Dominik: Zacznijmy od poszukiwań.

Danuta: Przeczytałam, że pierwsze wydanie Alicji zniknęło. Zaczęłam sama sprawdzać i pytać o nie, gdzie tylko można. Prosiłam koleżanki, żeby też sprawdzały w bibliotekach. Zaciekawiło mnie to, że nie ma tego pierwszego tłumaczenia Adeli S.

Napisałam artykuł o tym, że było takie wydanie, ale już go nie ma. A potem okazało się, że znaleziono je w Bibliotece Raczyńskich, w archiwum. W tej chwili można je przeczytać w internecie. Drugi egzemplarz Alicji jest u pana, który kupił ją na Allegro. A trzeci dostała w prezencie pani profesor z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

I to jest właśnie to moje poszukiwanie. Przeczytałam, że nie ma pierwszego wydania, a jednak jest. Napisałam kolejny artykuł o tym, że Alicja się znalazła – przynajmniej trzy oryginalne egzemplarze są w Polsce. Dla mnie to było fascynujące.

Dominik: Czy tę chęć szukania miałaś zawsze, czy dopiero się tego uczyłaś?

Danuta: Trudno nie wspomnieć, że mam Uczenie się, Zbieranie, Indywidualizację, Intelekt i Maksymalistę. Całe szczęście, że ciebie słuchałam. Kiedyś bardzo często wchodziłam tak głęboko, że trafiałam do talentowej piwnicy. Teraz wiem, że muszę z niej wychodzić. Tu się pojawia rozwój osobisty. Dużo koleżanek mówiło, że kupowały komputer wnuczce, a ja robiłam to wszystko sama – na przykład musiałam się nauczyć, jak założyć stronę internetową. To nie było takie proste ani łatwe. Ta strona nie jest popularna, ale wiem, że kiedyś ktoś się tym zainteresuje.

Szukając wszystkiego o Alicji, trafiłam na konspekt trzech tłumaczeń Alicji. Napisałam do wydawnictwa, oni skierowali mój mail do autorki i efektem było to, że otrzymałam książkę ze Lwowa. Jestem z niej bardzo dumna, bo to najstarsza Alicja w mojej kolekcji. Mam też chińską Alicję. Kolega mojej córki jechał w delegację i kupił ją na jej prośbę. Napisał do mnie pan z Towarzystwa Lewisa Carrolla z Ameryki, czy zakupiłabym mu Alicję z Chin, bo on nie może tego zrobić. Drugiego dnia napisał do mnie przedstawiciel z Kanady. Zamówiłam więc trzy, bo jeszcze dla siebie. Okazało się, że chińską wersję Alicji ilustrował Hiszpan. Napisałam przez Instagram, jak to się stało, że ilustrował tę chińską Alicję. Okazało się, że należy do agencji ilustratorów, którzy mają kontakty na całym świecie, i Chińczycy właśnie jego wybrali.

Dominik: Teraz będzie zakręt w naszej rozmowie. Pojawia mi się takie pytanie – niezależnie od wieku i doświadczenia, mało znam osób, które mają taką chęć pogłębiania wiedzy jak ty, że po prostu piszą do kogoś. Jak patrzę na osoby starsze ode mnie, to niewiele widzę osób ciekawych życia, u których ciągle obecna jest chęć rozwoju i otwartość na świat. Kiedyś zapytałem Darka Palucha, jak to jest, że ciągle jest otwarty intelektualnie. Jak to jest u ciebie, jak to się dzieje?

Danuta: Chyba chodzi też o otoczenie – wiele osób w rodzinie mnie wspiera. Mówisz o starszych osobach, a ja mogę dać przykład młodszych. Kiedy moja znajoma miała problem z napisaniem pracy, bo miała za mało materiałów, powiedziałam jej, żeby napisała do towarzystwa danego poety czy pisarza, że pewnie jej pomogą. A ona miała obawy. Ja ich nie miałam. Wiem, że ktoś mi nie odpowie, ale są inni, którzy bardzo chętnie odpowiedzą.

Dominik: Ciekawy jestem, jak ty kształtujesz podejście osób wokół siebie do świata. Myślę, że to jest takie sprzężenie zwrotne. Wiem, że tego nie sprawdzimy. Chciałem jeszcze poruszyć temat korzeni rodzinnych. Szukasz ich, dbasz o to, żeby twoja rodzina znała historię, skąd pochodzicie. Jaka jest twoja motywacja?

Danuta: Mój dziadek przeczytał kiedyś książkę o pszczołach i chciał otworzyć pasiekę przemysłową, co przerwała wojna. Potem mój ojciec napisał książkę o pszczołach. Mój brat od dziadka otrzymał książkę, przez którą zamarzył o pływaniu i podróżach, i potem przez 32 lata pływał jachtem Czarny Diament. Dzięki temu, że mój dziadek zaczął pisać o swoich doświadczeniach, poprosiłam ojca, żeby też napisał taką kronikę. Kiedy pojawił się profesor Nicieja, który zbierał informacje o rodzinach kresowych, miałam dla niego gotowy materiał. Wydawałam gazetkę o naszej rodzinie, potem założyłam o niej media społecznościowe. Nasza rodzina bardzo rozlała się po świecie, więc dzięki temu mamy kontakt. Raz w roku organizuję spotkanie rodzinne.

Dominik: Mam plan usiąść z moim tatą i z moją mamą i spisać historie. To jest zainspirowane wymianą naszych wiadomości. Widzę, że to jest też dla nich ważne, żeby pociągnąć te historie. Na sam koniec chciałbym zapytać cię, co wywołała Alicja w twoim życiu – co uważasz za najcenniejsze?

Danuta: Nie mam jednej takiej rzeczy. Mnie zawsze zastanawiają spotkania. Mogłabym ich opowiedzieć mnóstwo. Poszłam kiedyś na zastępstwo za germanistkę i okazało się, że tematem była Alicja. A w efekcie tej lekcji dostałam od jednej uczennicy Alicję po bułgarsku.

W rozmowie wspominaliśmy o różnych książkach i innych rzeczach. Widać je na nagraniu na YT. Można je też przejrzeć poniżej.

You might be interested in …

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

1 Komentarz
Najnowsze
Najstarsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze