List do siebie za 5 lat
Przyszedł do mnie list, który wyglądał, jakby był wysłany przeze mnie samego. Pomyślałem, że to dobrze przygotowany spam – taki mocno spersonalizowany. Jednak temat był dziwnie znajomy, więc otworzyłem. Okazało się, że to był mail, który wysłałem do siebie samego 12 miesięcy wcześniej. Pytałem w nim siebie, czy podjąłem tę ważną decyzję, którą obiecywałem sobie podjąć już wiele razy w przeszłości. Napisałem, że jeżeli tak, to że sam sobie gratuluję, i zastanawiałem się, jak się z tym czuję. W przypadku gdybym nie podjął tej decyzji, prosiłem siebie, żeby jednak ją podjąć. Czytając ten mail z przeszłości, poczułem, jak serce zaczyna mi bić szybciej.