Czasami słyszę od pracowników i pracowniczek “w naszej firmie czujemy się jak w rodzinie”. Z doświadczenia wiem, że to niebezpieczna sytuacja. Firmy to nie rodziny. W rodzinach się nie zwalnia, jak trzeba ciąć koszty. Rodziny się nie sprzedaje, kiedy przychodzi inwestor. Warto być partnerem/partnerką dla organizacji. Co firma zyskuje korzystając z pracy i zaangażowania pracowników i pracowniczek? Co zatrudnione osoby zyskują na pracy w tej organizacji? To naprawdę można partnersko ustalić. O tym można posłuchać w tym odcinku podcastu. Zapraszam!
Podcast: Play in new window | Download | Embed
Intencjonalny newsletter
Co tydzień wysyłam list, w którym zapraszam do rozmowy i zadania sobie ważnych pytań.
Linki:
- #271 Próba ognia – rozmowa z Danutą Rocławską
- Danuta Rocławska, Próba ognia. Jak przejść przez wypalenie zawodowe i odzyskać energię do życia
Streszczeni
Mit: Firma to rodzina
Widzę pewne, powtarzalne trendy na linii pracownicy/pracowniczki – organizacja.
Ostatnio po raz kolejny usłyszałem hasło: „Bo ja prowadzę firmę i to jest dla mnie jak rodzina”. Co się wydarzyło, kiedy ta firma przeżyła trudniejszy czas? Trzeba było obciąć koszty – również te dotyczące pracowników. Trzeba było kogoś zwolnić, żeby firma przetrwała. Pada mit, że firma to rodzina. Właściciel lub właścicielka działa w interesie organizacji. W zdrowych organizacjach osoby zarządzające chcą dobrze dla osób pracujących, ale na koniec dnia mają cele biznesowe.
Motywacja do pracy
Chciałem porozmawiać o tym, co warto ponazywać i zmienić. Zdrowy układ między osobami w organizacji służy wszystkim.
Rozmawiałem z jednym, bardzo dobrym managerem. Wiadomo, że celem firmy jest zarobienie większej liczby pieniędzy – pracownicy o tym wiedzą. Optymalizowane jest to, co przyniesie większy zysk. Zadałem pytanie: „Jak motywujesz ludzi do pracy, kiedy wiedzą, że ich praca na koniec dnia ma zwiększyć zasobność portfela właścicieli tej organizacji?”
Wywiązała się z tego ciekawa dyskusja. Zaczęliśmy dotykać tematów, np. uczciwego wynagrodzenia (w odniesieniu do rynku, swojej roli, kolegów i koleżanek z organizacji).
Ten lider wspominał, że często ludzie mówią, iż chcą robić ciekawe rzeczy – by coś ich stymulowało intelektualnie, że ważna jest praca w fajnym zespole. Chodzi o takie zarabianie pieniędzy, ale przy okazji robienie fajnych rzeczy z fajnymi ludźmi, w organizacji, która jest poukładana, daje jasne cele, informację o tym, jak przyznawane są premie, zapewnia docenienie.
Ważne jest, by działać w organizacji, która nie wykorzystuje.
Nie w każdej firmie ludzie pracują z powodu jakiejś misji i wizji. Czasami pracują po prostu dla pracy – i to jest w porządku.
Jasne zasady
Kilka razy powiedziałem tutaj o zdrowych, jasnych zasadach.
Nie raz spotykałem się z sytuacją, że ktoś zostawał po godzinach, „bo trzeba było pomóc w organizacji”.
Czasami są firmy, które w ten sposób wykorzystują pracowników i nie mają problemu zwolnić tych samych osób, gdy pojawia się potrzeba biznesowa.
Całym sercem chciałbym zachęcić pracowników i pracowniczki do budowania jasnych relacji z organizacją.
- Jasna umowa – pamiętając, że umowy są na te trudne chwile.
- Jasność ustalania celów i priorytetów – co się dzieje, gdy priorytety się zmieniają? Do kogo mogę pójść, gdy one się zmieniają?
- Kto ocenia moją pracę? Z kim mogę rozmawiać o swoim rozwoju? Jakie są ścieżki rozwoju? Im jaśniej jest to określone, tym łatwiej jest mi ustalić, co (nie) robić.
- Jak w organizacji rozwiązuje się konflikty?
Chodzi o to, że daję swój czas, zasoby i uwagę organizacji w określonych godzinach, więc chcę jasnych zasad od organizacji, by móc wykonywać swoje zadania w najlepszy sposób.
Jak to realizować? Jak to dostarczać?
Rola liderów i liderek
Dla mnie ważna jest dobra organizacja pracy lidera i liderki w organizacji. To oni powinni znać wszystkie ramy.
Prowadzą z osobami ze swoich zespołów regularne spotkania. Jestem pewien, że cotygodniowe spotkania jeden na jeden są do tego niezbędne. To jest czas dla pracowników, a nie dla liderów.
To jest też jasny, przewidywalny moment, gdy rozmawia się o wynagrodzeniu. Nie chodzi tylko o rozmowę o podwyżce, ale czasami też o tym, co można zrobić, żeby proaktywnie osiągnąć kolejny poziom.
To wszystko służy temu, by działać partnersko.
Powtórzę jeszcze raz – firma to nie rodzina. W rodzinie siebie nie zwalniamy, a firma ma obowiązek utrzymać się na rynku.
Ważne pytania
Warto sprawdzić:
- Jak ja traktuję firmę, w której pracuję?
- Jak bardzo znam zakres swoich obowiązków? Co jest dla mnie jasne?
- Jak często przekraczam ramy moich obowiązków? Dlaczego to robię? Czy jest to w ramach granic, które są dla mnie w porządku? Czy mogę te granice renegocjować?
- Czy mam jasność w budowaniu relacji z moim przełożonym? Jak mogę prosić o regularne spotkania?
- Jak mogę sprawdzić, gdzie jestem w kontekście swojej ścieżki rozwoju? Jak mogę zweryfikować swoje prawa w kontekście organizacji?
- Jak w mojej organizacji rozwiązuje się konflikty? Jeśli nie jest to zdefiniowane, co mogę zrobić, żeby to ustalić?
To, o czym mówię, zakłada, że pracuję w firmie, w której mam możliwość zmiany. Robię te rzeczy, jeśli czuję się bezpiecznie w organizacji. Jeśli tego nie mam, sprawdzam, jak mogę rozwijać swoje umiejętności i jak mogę rozmawiać w przypadku wewnętrznych rekrutacji.
Chodzi o budowanie czystszej współpracy, w której pracuje się dużo efektywniej dla obu stron.
Zachęcam do rozmowy.
Poznaj również
Poznaj społeczność ludzi, którzy chcą żyć w zgodzie ze sobą. Skorzystaj ze wsparcia w świadomym, mądrym i produktywnym działaniu. Bierz udział w wyzwaniach, live’ach i minikursach. Dziel się swoimi przemyśleniami i inspiruj innymi osobami.







