

A może warto zapytać, jak tam się pracuje?
Raz spotkałem się z firmą, która w procesie rekrutacji brała pod uwagę dopasowanie nowej osoby oraz zespołu. Jednym z etapów zatrudniania, już po rozmowie ogólnej, technicznej (rzecz działa się w branży IT), była… wspólna praca z zespołem. Kandydat lub kandydatka przychodzili do firmy na cały dzień, podpisywali NDA (umowę o poufności) i przez kilka godzin pracowali z zespołem nad prawdziwymi zadaniami. Ale także szli z zespołem na lunch, na przerwy kawowe, rozmawiali we wspólnym pokoju. Na koniec zespół i kandydat/kandydatka oceniali próbny dzień i potrzeba było „OK” z dwóch stron, żeby dana osoba została przyjęta do pracy. Tak, wiem, że brzmi to drogo (czasowo i organizacyjnie), może nawet mocno ekstrawagancko i ekscentrycznie. Jednocześnie bardzo mało zatrudnionych osób odchodziło z tamtej firmy! Obie strony były zadowolone. Rzadko istnieje taka możliwość sprawdzenia siebie wzajemnie. Ale może da się to zrobić w pewnym stopniu? Co wiesz o pracy w zespole? Pamiętam jedną z lekcji wyciągniętych z „Dziewięciu kłamstw o pracy” Marcusa Buckinghama i Ashleya Goodalla: często do firmy przychodzi się dla marki, ale zostaje się, oceniając to, jak pracuje się w zespole. Zresztą możesz sprawdzić to na własnym przykładzie: gdy ktoś Cię zapyta, jak Ci się pracuje, to opowiadasz o firmie czy o […]