Zmęczenie, choroba, nowe, niespodziewane zadania – wszystko to może wytrącić nas z równowagi i zachwiać naszym systemem produktywności. Jakiś czas temu pisałem o trybie awaryjnym, który można uruchomić w nagłych sytuacjach. I dalej uważam, że taki tryb awaryjny działa. Ale kiedy podobne sytuacje zdarzają się zbyt często, warto zwrócić się ku podstawom i przypomnieć sobie, jakie są nasze najważniejsze zwyczaje pomagające nam być produktywnymi. Warto wtedy przejrzeć nasz “kontrakt produktywności”. A jeżeli go nie ma, to go stworzyć.
Rooted productivity – inspiracja
Cal Newport, jeden z moich ulubionych autorów w obszarze produktywności i skupienia, opisał ostatnio swój “kontrakt produktywności”. Jest to zestaw podstawowych zasad i zwyczajów, które pozwalają przypomnieć sobie co pozwala nam być produktywnym, kiedy jest nam trudniej z ogarnięciem nadmiaru pracy. Nazwał go “rooted productivity”.
Cytat z jego wpisu:
The solution to these issues is simple: maintain a single root commitment, that you’ll stick to no matter what, which will in turn help you get the most out of all the other productivity commitments that come and go in your life.
czyli:
Rozwiązanie tych problemów jest proste: utrzymuj podstawowe zobowiązania, których będziesz się trzymał niezależnie od okoliczności i które w rezultacie pomogą Ci zrealizować inne, zmienne zobowiązania w obszarze produktywności.
Moje podstawowe zobowiązania w obszarze produktywności
Zainspirowany tym, co napisał Cal, postanowiłem zrobić przegląd moich zwyczajów, systemów i procesów w obszarze produktywności i wypisać te, które są tymi podstawowymi. Jak wiecie, wprowadzam w życie różne zwyczaje, testuję je. Niektóre zostają, a niektóre usuwam. Często modyfikuję. Ale wśród tych wszystkich zwyczajów, systemów i procesów jest kilka, które są absolutnie podstawowe. To one utrzymują mnie w pionie, sprawiają, że mam energię i przestrzeń na robie wszystkich pozostałych rzeczy. Poniżej dzielę się nimi z Wami. Ku inspiracji, abyście sami dla siebie wypisali takie zwyczaje. Część z rzeczy z poniższej listy znacie już z moich wpisów o cudownym poranku, a część jest nowa.
Podzieliłem listę na dwa obszary – codzienne i tygodniowe.
Codzienne podstawowe zobowiązania
Jest kilka rzeczy, które chcę robić codziennie. W założeniu im wcześniej rano, tym lepiej.
- Woda z cytryną – pierwszą rzeczą, którą chcę zrobić rano, jest wypicie wody. Idealnie, kiedy mogę wypić wodę z cytryną. Czytałem wiele artykułów i słuchałem wielu podcastów o zdrowym trybie życia, w większości z nich nawadnianie się z rana pokazywane jest jako kluczowe dla dobrego rozpoczęcia dnia.
- Ćwiczenia – teraz, kiedy leczę kolano (kontuzja od kilku miesięcy) i nie biegam, rano ćwiczę. Co drugi dzień mam inne ćwiczenia. Nie są długie, zwykle zajmują maksymalnie 20 minut dziennie.
- Medytacja – około 15 minut medytacji. Medytuję, korzystając z aplikacji 10% happier.
- Czytanie – co najmniej 10 minut czytania. Czytam książki, które mam w planie 12-tygodniowym.
- Dziennik – pisanie dziennika zwykle nie zajmuje więcej niż 8 minut.
- Przegląd projektów – w Goalscape mam zapisane główne projekty, którymi w danym momencie się zajmuję. Chodzi o sprawdzenie, co mnie dzisiaj czeka, czy jest coś, co chcę danego dnia w ich kontekście zrobić, a co jeszcze nie zostało dodane do Nozbe.
- Wybranie 3 MITów – ostatnią rzeczą, którą robię jest przegląd Nozbe, zadań na dzisiaj oraz wybranie pierwszych trzech, którymi się zajmę, gdy zacznę pracować. Nie będę robił nic innego, zanim te trzy zadania nie zostaną przygotowane. Nie będę też sprawdzał maila aż do 10 rano (lub do czasu wykonania tych trzech zadań) – ale tego się dopiero uczę.
I to tyle. Mam inne zwyczaje wokół produktywności, typu czyszczenie biurka, praca z pomodoro, zapisywanie kalorii itd. Ale te wypisane powyżej są kluczowe i kiedy je wykonuję, mój dzień zawsze jest bardziej produktywny. Wszystkie pozostałe rzeczy, które jestem w stanie robić, są wynikiem tych kilku podstawowych działań.
Pamiętajcie, proszę, że ja pracowałem kilka lat, aby zbudować sobie taki system. Jeżeli dopiero zaczynacie, to nie próbujcie robić zbyt wielu rzeczy na raz. Na początku wybierzcie jeden, może dwa kluczowe obszary i nad nimi pracujcie.
Tygodniowe podstawowe zobowiązania
Oprócz codziennych zwyczajów mam też podstawowe zwyczaje w ramach tygodnia. Nie ma ich dużo.
- Spotkanie z Accountability Partnerem – tydzień zaczynam od spotkania z Accountability Partnerem.
- Przegląd tygodnia – to spotkanie ze mną samym jest podstawą mojego systemu produktywności. Pisałem o tym już kilka razy. Przegląd tygodnia to jak regularne chodzenie do lekarza i robienie sobie badań, jak okresowe przeglądy samochodu. Bez nich przez jakiś czas wszystko będzie działało, ale po pewnym czasie zacznie się sypać.
Tworzyłem tę listę za pomocą post-it notatek. Warto sobie wizualizować takie rzeczy. A teraz ta lista jest zapisana w Nozbe.
A jeśli nie daję rady wywiązać się z tych podstawowych zobowiązań?
Możecie zadać pytanie: a co jeżeli nie możesz wykonać nawet tych podstawowych czynności, bo gdzieś jedziesz, później wstałeś itd. Zauważcie, że żaden element z listy nie jest związany z daną lokalizacją, więc mogę te rzeczy robić gdziekolwiek. Ćwiczenia także mogę robić bez żadnych przyrządów. A kiedy mam mniej czasu, po prostu skracam czas trwania każdej z czynności. Ćwiczę przez 3 minuty, a nie 20. Medytuję 2 minuty, a nie 15. Piszę jedno zdanie w dzienniku. Czytam jedną stronę. I tak dalej. Chodzi o to, aby “odpalić” tę sekwencję czynności, aby dobrze wejść w dzień. Nawet jeżeli te czynności trwają krócej, to wiem, że zrobiłem coś, co pozwala mi być bardziej produktywnym.
Podsumowanie
Do stworzenia tego wpisu zainspirował mnie Cal Newport. On po prostu nazwał to, co już wcześniej robiłem – sekwencję kluczowych dla mnie czynności. Robię tak od kilku lat i wiem, że to bardzo pomaga być produktywnym, czyli robić właściwe rzeczy we właściwy sposób we właściwym czasie. Stworzenie dla siebie takiej listy podstawowych obszarów produktywności nie jest bardzo trudne ani czasochłonne. I jednocześnie jest bardzo pomocne. Kiedy stworzycie własny opis?