Blog

#190 Czego spodziewać się na pierwszych spotkaniach w czasie terapii – rozmowa z Joanną Gutral

Psychoterapia to temat, który często pojawia się w prywatnych wiadomościach wysyłanych do mnie. Czego spodziewać się na pierwszym spotkaniu z psychoterapeutką lub psychoterapeutą? Jak wygląda takie pierwsze spotkanie? Będą jakieś testy? Czy można zmienić psychoterapeutkę/psychoterapeutę? Po czym będę wiedzieć, czy dobrze wybrałem nurt psychoterapii?

Otwarcie mówię o tym, że chodziłem na psychoterapię, a przez to często słyszę powyższe pytania. Nie jestem specjalistą od psychoterapii. Mam doświadczenie swojej. Nie wiem, czy te doświadczenia są uniwersalne (zapewne nie są). Dlatego zaprosiłem Joannę Gutral, która jest psychoterapeutką i która rewelacyjnie pomaga zrozumieć i oswoić temat psychoterapii. W naszej rozmowie odpowiadamy na część pytań, które wypisałem powyżej. A tak naprawdę, odpowiada na nie Joanna. Zapraszamy do słuchania i rozmowy!

Streszczenie odcinka

Joanna Gutral – psycholożka, psychoterapeutka poznawczo-behawioralną, psychoedukatorka

Dosyć otwarcie mówię, że chodziłem na terapię i przez to dosyć często pytany jestem, jak to z tą terapią jest. Z tego powodu pomyślałem, że porozmawiam na ten temat z Joanną. Sam byłem w dwóch procesach terapeutycznych. Najpierw byłem przez rok w Gestalt, ale nie bardzo mi to pasowało. Potem przeszedłem na psychoterapię poznawczo-behawioralną. Terapeutka dała mi na początek do wypełnienia kilka testów. Jak to jest z tymi testami? Czy my sami możemy sobie zrobić je sami?

Psychoterapia – pierwsze spotkania

Joanna: Ważna kwestią jest to, że jak przychodzi pacjent to my nie wiemy, po spojrzeniu w oczy i jednej notatce, co jest. Ja się umawiamy z pacjentami na trzy spotkania – konsultacyjne. Jeszcze nie wdrażamy wtedy działań terapeutycznych. Bardziej próbujemy się zorientować, jaka jest historia tej osoby, z czym przychodzi, jaką ma historie leczenia, stan ogólnomedyczny, jakie leki przyjmuje, czy potrzebna jest konsultacja z innym specjalistą. Wtedy pojawiają się różne myśli terapeuty – powstaje budowa konceptualizacji. Czym to jest? Musimy zbudować konkretny opis tej osoby. Nawet jeśli mamy jasne kryteria diagnostyczne np. depresji, to u każdej osoby ta depresja jest inna, piszemy tam więc o zasobach tej osoby, deficytach itd. Często konceptualizacje przyrównuje do puzzli, które są ukryte w moim pacjencie. Nie wiem, jak ostatecznie wygląda cały obrazek, ale wydobywam te puzzle i muszę je tak ułożyć, żeby zrozumieć jak np. ten epizod depresji działa. Wywiad ma konkretną strukturę, ale nie mamy konkretnych miar. Jeśli czasami złapię jakiś trop diagnostyczny to mogę posłużyć się kwestionariuszem – jakościowym i ilościowym. W terapii poznawczo-behawioralnej są one dość częste, ale jako narzędzie wspomagające. Jeśli zrobimy je sobie na początku i na końcu terapii to mamy obraz zmiany. Odpowiadając na Twoje pytanie, kwestionariusze/testy są po to, by potwierdzić kryteria diagnostyczne, zmierzyć nasilenie objawów oraz monitorować postęp terapii.

To, że jakiś kwestionariusz/test lata sobie w internecie i ktoś go sobie zrobi, to nie znaczy, że będzie wiedział, co ma zrobić z danym wynikiem i jak go interpretować. Nie będzie też szerszego kontekstu zbieranego w wywiadzie. Mamy też taką zasadę, żeby te narzędzia diagnostyczne nie były dostępne w internecie, bo ono się psuję. Osoby mogą się nauczyć różnego rodzaju odpowiedzi. Narzędzia diagnostyczne mają też swoją trafność i rzetelność. Trafność – na ile dobrze mierzy to co ma mierzyć i rzetelność, czyli jak dobrze to mierzy. Takie narzędzia musiały zostać zweryfikowane, tam się odbyła pewna procedura sprawdzająca tworzenie tego narzędzia oraz to co i jak mierzy, czy powinno być stosowane do całej populacji, czy tylko jej fragmentu itd. Wbrew pozorom jest dużo zachodu, żeby stworzyć dobre narzędzie, a potem poprawnie z niego korzystać (czasami są osobne kursy, bo narzędzie jest tak skomplikowane). Daje nam ono realną miarę.

Gdy szedłem pierwszy raz na terapie wiedziałem z czym tam idę, ale miałem trudność znalezienia informacji o tym, czego tam się spodziewać i jak się do tego przygotować?

Jak przygotować się do psychoterapii?

Joanna: Ja myślę, że nie trzeba się przygotowywać.  Nie ma też jednego momentu, że teraz to już czas pójść na terapie. Mówimy w CBT, że nie ma terapii, dopóki nie ma konsekwencji: emocjonalnych, behawioralnych, fizjologicznych.

Jak jest motywacja do pracy, jej chęć to już jest najważniejsze, co pacjent może przynieść.

Na pierwszych spotkaniach informuję: kim jestem, że obowiązuje mnie tajemnica lekarska, ale ważniejsze jest ratowanie życia, więc może się okazać, że potrzebna będzie interwencja zewnętrzna, informuje o zasadach płatności, odwołania wizyty, że te pierwsze trzy spotkania są diagnostyczne, ustalamy cele terapii, podpisujemy kontrakt terapeutyczny. Staram się też mniej więcej określić, ile będziemy się spotykać. Określamy plan terapeutyczny, który pacjent musi zrozumieć i zaakceptować.

W CBT też mówimy, że najwięcej pracy odbywa się między sesjami. Czasami trzeba coś wykonać, przemyśleć, coś wykonać. Warto jest rozumieć, po co.

Jak wybrać psychoterapeutę(-kę)?

Warto sprawdzać terapeutę: Czy to psycholog, psychoterapeuta, czy ta osoba się szkoli? Czy jest zrzeszona w jakimś towarzystwie? Takie osoby poddają swoją prace superwizji – spotkaniu z bardziej doświadczonym terapeutą z odpowiednimi uprawnianiami. Podpowiada, sprawdza, wspiera terapeutę.

Są jeszcze czynniki losowe, które sprawiają, że dany terapeuta nam nie odpowiada. Choć ja bym po jednym spotkaniu kogoś nie skreślała, choć dochodzą do mnie sygnały, że np. terapeuta zasnął podczas terapii. Natomiast terapeuta nie ocenia, nie krytykuję.

Możemy przedyskutować, co pacjent może zyskać dzięki proponowanej metodzie terapeutycznej, jak będzie przebiegała, co może zrobić, żeby on(a) miała gotowość się poddać takiej terapii. Jeśli natomiast, na koniec pacjent zdecyduje, że to jest dla niego za dużo i nie chce. To jest jego decyzja i to nie jest nic złego.

Czy terapeuta może coś sugerować?

Nie wydaje mi się, trudno jest mi znaleźć w głowie uzasadnienie na to.

W depresji rekomendowaną metodą jest aktywizacja, mogę sobie wyobrazić, że mówię: Powinna pani wdrożyć jakieś zachowania nakierowane na przyjemność. Ale nie wyobrażam sobie, że mówi, że musisz rozstać się z żoną. Mówimy o np. konsekwencjach pozostania w relacji, odejścia z niej. Często przychodzą do mnie osoby, które opowiadają o swojej pracy i mają nadzieję, że w patologicznym środowisku, ja sprawię, że będą czuć się dobrze. My możemy się zastanowić, na co mamy wpływ w tym mobbingującym środowisku? Czasami jest taki cień terapii, gdy pacjenci przychodzą po pomoc, ale nie chcą zrezygnować ze starych schematów zachowań. One mogą być długofalową szkodliwe, ale mogą przynosić krótkotrwałą ulgę (wzmacniać). To jest trudne. Zmiana nawyku, zmiana strategii behawioralnej wiąże się z olbrzymim napięciem. Czasami zdarza się, że pacjent ma wiele na głowie, dużo zmian, ale nie bardzo mają przestrzeń na wdrażanie zmian i może to nie być dobry moment na terapie, gdy nie ma czasu i chęci do wprowadzenia zmian.

Mam wrażenie, że osoby, które idą na terapie tak bardzo nie wiedzą, czego się można spodziewać, że jeśli mają możliwość porozmawiać z inną osobą, która jest w terapii to sprawdzają, czy terapeuta robi podczas spotkania to i to.

Myślę, że jeśli nawet terapeuta powie, że mam coś zrobić to powinienem zadać sobie pytanie, czy ja to rozumiem, czy to jest zgodne z moim celem terapeutycznym. Jeśli nie, to możemy zapytać. Ja ciągle proszę pacjentów o informację zwrotną, upewniam się, czy pacjent wie, po co coś jest. To trzeba wnosić na sesje, to trzeba omawiać. To trochę ja z chodzeniem na siłownie, masz cele, napocisz się jak prosie, ale jak masz trenera, który Ci powie, co i jak masz zrobić, to jest Ci łatwiej. Tak samo z terapią. Trzeba rozumieć, czy ten cel jest w ogóle mój. Pytajcie, jeśli nie jesteście czegoś pewni.

Myślę, że tutaj możemy zakończyć ten wątek. Czy Ty zawsze jesteś na pan(i)?

Ja tak. Chyba, że prowadzę terapię po angielsku. W ten sposób wprowadzam relacje terapeutyczną, która nie jest terapią koleżeńską. To pomaga moim pacjentom. Stawia pewne ramy, które też mi są bardzo pomocne. Lubię i cenie tę formę.

Tworzenie notatek w psychoterapii

Mam pytanie z poziomu moich zainteresowań: czy uczycie się tworzenia notatek?

Nie. My wiemy, co mamy notować. Wiadomo o co pytać. Też z czasem łatwiej pewne rzeczy się zapamiętuję. Terapia to też nie jest taka praca, którą można wykonywać czterdzieści godzin w tygodniu. Praca terapeuty to nie jest tylko sesja terapeutyczna. Większość moich kolegów i koleżanek przygotowuję się przed sesją. Ja mam również zaplanowany dzień, kiedy przeglądam swoje notatki z procesów terapeutycznych, zastanawiam się nad nimi. Dużo notatek z procesów tworzę po sesji, żeby móc się skupić na pacjencie. Czasami tylko zanotowuję sobie hasła, jeśli mam obawę, że coś mogę zapomnieć.

Psychoterapia a podręczniki samopomocowe

Czasami od mojej terapeutki dostawałem jakieś zadania. Potem sięgałem po różne książki, w których pojawiały się te same ćwiczenia. Kiedy korzystać z takich książek do pracy własnej?

My w terapie postępujemy zgodnie z rekomendacjami APA (American Psychological Association), WHO (World Health Organization) i NICE (The National Institute for Health and Care Excellence). W przypadku np. w epizodzie depresji o łagodnym przebiegu rekomendacją nie jest od razu psychoterapia tylko działania samopomocowe. Warto jednak zwracać uwagę na to, co to za podręcznik, jakie ma recenzje, kto je wystawia. Raczej nikomu nie zaszkodzi skorzystanie z podręcznika samopomocowego. Tylko trudno jest być swoim terapeutą. Jeżeli przerobię jakiś podręcznik, ale nadal mam trudność to może się okazać, że potrzebna jest terapia. Ja często stosuję podręczniki równocześnie z terapią. Jak mam przerwę wakacyjną to zostawiam pacjentów z literaturą. Jest jednak na rynku dużo książek, które są bardzo niskiej jakości, nie spełniają żadnych standardów. Kiedy kończymy z pacjentem pracę terapeutyczną to mam taki punkt, który przygotowuję się pacjenta do tego, żeby miał pewne narzędzia na wypadek nawrotom. A jeżeli to nie pomoże to zawsze można wrócić na terapię lub konsultację.

Potwierdzam to co powiedziałaś, ja z moją terapeutką jestem umówiona, że mogę wrócić na konsultację. Czasami korzystam z nich, żeby przemyśleć jakąś sytuację. Może jeszcze ostatnie pytanie. Czy każdy powinien pójść na terapię?

Nie. Jak ktoś przyjdzie do mnie na terapie i powie, że mu się dobrze żyję to po co?

Gdzie znajdziesz Joannę?

Linki

W trakcie :)

Książki:

Inne:

Newsletter Z pasją o mocnych stronach – ZAPISY

Kurs „Nazwij / Poznaj / Wykorzystaj Swoje Mocne Strony” w sprzedaży! 

Grupa na FB

Działa już grupa „Z pasją o mocnych stronach” na FB. Jest w niej już kilkaset osób. W tej grupie możecie rozmawiać, dyskutować o:

  • talentach,
  • mocnych stronach,
  • produktywności,
  • wstawaniu wcześniej i cudownych porankach

Jeżeli znajdziecie coś ciekawego w tych obszarach, podzielcie się z innymi, którzy także są tym zainteresowani. Warto się dzielić! Zapraszam! Adres grupy to: https://www.facebook.com/groups/zpasjaomocnychstronach/ Grupa jest zamknięta, ale jeżeli poprosicie o dostęp, to dodam Was jak najszybciej będzie to możliwe.

Ocena podcastu

Jeżeli chcecie mi trochę pomóc, możecie to zrobić, oceniając podcast w iTunes (lub Sticher). Każda Wasza ocena sprawi, że podcast będzie bardziej widoczny. Aby zostawić ocenę w iTunes w wyszukiwarce iTunes lub w aplikacji Podcasty (lub innej, której używacie) wyszukajcie podcast „Z pasją o mocnych stronach”, kliknijcie na okładkę mojego podcastu, znajdźcie zakładkę „Oceny i recenzje” i wybierzcie „Napisz recenzję”. I przedstawcie, proszę, szczerą opinię o podcaście. :) Jeżeli słuchacie podcastu na Androidzie i korzystacie ze Stitchera, to wejdźcie na npp.run/stitcher, zjedźcie na dół strony do sekcji “Show ratings and reviews”. Tam też możecie zostawić szczerą ocenę podcastu. Z góry dziękuję za Waszą pomoc!

You might be interested in …

Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
INTENCJONALNY NEWSLETTER
Co tydzień wysyłam list, w którym zapraszam do rozmowy i zadania sobie ważnych pytań.
Administratorem danych zawartych w korespondencji e-mail jest Dominik Juszczyk prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą Dominik Juszczyk Near-Perfect Performance. Wysyłając wiadomość, przekazujesz mi adres e-mail. Szczegóły dotyczące przetwarzania danych są dostępne w polityce prywatności osadzonej na tej stronie internetowej.
INTENCJONALNY NEWSLETTER
Co tydzień wysyłam list, w którym zapraszam do rozmowy i zadania sobie ważnych pytań.
Administratorem danych zawartych w korespondencji e-mail jest Dominik Juszczyk prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą Dominik Juszczyk Near-Perfect Performance. Wysyłając wiadomość, przekazujesz mi adres e-mail. Szczegóły dotyczące przetwarzania danych są dostępne w polityce prywatności osadzonej na tej stronie internetowej.
Jeszcze jeden krok – potwierdź zapis!
Bardzo się cieszę, że będę mógł się z Tobą dzielić przemyśleniami. Koniecznie kliknij potwierdzenie zapisu, które znajdziesz w swojej skrzynce mailowej (sprawdź też folder spam). Zaraz po tym przekieruję Cię na stronę z prezentami – „Twoje pierwsze kroki po poznaniu talentów" oraz kartami talentowymi.
Jeszcze jeden krok – potwierdź zapis!
Dziękuję!