Osoby, których talentem jest Rozwijanie innych, rozpoznają i kultywują potencjał u innych. Zauważają sygnały każdej małej poprawy i czerpią z niej satysfakcję.
Talent Rozwijanie innych jest w domenie Budowanie relacji i to nie jest przypadek! Justyna Trofimiuk i Marek Melzacki, z którymi rozmawiam, bardzo wyraźnie mówią, jak wiele satysfakcji daje im pomoc w rozwoju osobom i jak wzmacnia to ich relacje. Jak każdy talent, ma on swoje jasne i ciemne strony – o tym też usłyszycie w podkaście. Warto posłuchać jeżeli masz talent Rozwijanie innych oraz jeżeli masz w swoim otoczeniu osoby z tym talentem. Zapraszam do słuchania i rozmowy!
Podcast: Play in new window | Download | Embed
Linki
- Piotr Nabielec – 4stepproductivity, kursy online
- #78 Słownik talentów – Rozwijanie innych (Developer)
- Chip Heath, Dan Heath, Pstryk. Jak zmieniać, żeby zmienić
- Barbara Oakley, Beth Rogowsky, Terrence Sejnowski, Naucz się nauczania. Praktyczne wykorzystanie osiągnięć neurobiologii
- Duolingo abc
- Lingokids
- Marcin Meller, Czerwona ziemia
- Jorge Bucay, Pozwól, że ci opowiem… bajki, które nauczyły mnie, jak żyć
- Carol Dweck, Nowa psychologia sukcesu
Intencjonalny newsletter
Co tydzień wysyłam list, w którym zapraszam do rozmowy i zadania sobie ważnych pytań.
Gość i gościni odcinka
Justyna Trofimiuk – managerka marketingu i projektów, trenerka umiejętności miękkich, mentorka marketingu.
Top 5: Rozwijanie innych, Ukierunkowanie, Naprawianie, Empatia, Poważanie.
Marek Melzacki – mąż, ojciec, programista, mentor, szkoleniowiec.
Top 10: Indywidualizacja, Bliskość, Współzależność, Rozwijanie innych, Aktywator, Analityk, Pryncypialność, Odpowiedzialność, Organizator, Naprawianie.
Streszczenie
Developer w codzienności
Marek: Jestem programistą. Na początku, co roku przychodzili do nas studenci na praktyki. Zajmowałem się nimi, by jak najszybciej mogli nam pomagać. Po prostu to lubię. Jak uczę innych, to sam się uczę.
Poza pracą w programowaniu przez dobre parę lat dawałem korepetycje z matematyki.
Dominik: A czy ten talent jest widoczny na poziomie dnia codziennego, czy tylko w takich większych procesach?
Marek: Tak… jestem bardziej doświadczonym programistą, więc sporo osób przychodzi do mnie z pytaniami. To jest też taka trudność tego talentu, że każdy moment jest dobry na rozwijanie. Do tego mam dwójkę dzieci, więc uczenie to też codzienność.
Dominik: Czasami uczę menedżerów, że jest wiele sytuacji, kiedy pojawia się coaching opportunity. Kiedy ktoś zrobił coś nie tak, można po prostu dać negatywny feedback, ale można też wykorzystać okazję, by pokazać, jak to powinno wyglądać.
Justyna: Powoli zaczynam sobie radzić z tym syndromem „pomocnej dłoni”. Kiedy byłam młoda i niedoświadczona, prowadząc własną fundację, zawsze działałam na 300% normy, bo zawsze można było komuś pomagać. Teraz staram się podchodzić do tego z głową. Mam taki dar, by zauważać potrzeby, ale robię krok do tyłu, by poczekać, czy ktoś sam przyjdzie po pomoc.
Dominik: Fajnie nazwałaś to syndromem pomocnej dłoni. W opisie tego talentu jest fragment: „Osoby z talentem Developer rozpoznają i kultywują potencjał u innych. Zauważają sygnały każdej małej poprawy i czerpią z niej satysfakcję”. To jest taka myśl, że te osoby często wychodzą na zewnątrz, by udzielić pomocy. Wy sami mówicie, że jesteście rozpoznawani jako osoby, które pomagają. Czy budujecie to proaktywnie? Czy lepiej się czujecie, gdy komuś pomagacie? Jak to się dzieje, że otoczenie tak Was postrzega?
Developer – pomaganie
Justyna: To jest satysfakcja z tego, że się pomaga. A z drugiej strony przez te działania proaktywne, ale też reaktywne, ludzie przychodzą do mnie i proszą mnie o pewne rzeczy.
Marek: Mam podobnie. To jest super, gdy się kogoś nauczy i widać efekty, jakie ta osoba osiąga, że staje się coraz bardziej samodzielna dzięki temu, że poświęciliśmy jej czas.
Mi tutaj bardzo działa Współzależność – mówię, że karma wraca, więc jak ja komuś pomogę, to dobro do mnie wróci. Do tego działa tu Bliskość, więc zależy mi, żeby te osoby, z którymi spędzę lata, były kompetentne.
Dla mnie było naturalne stawianie się w takiej roli. To takie normalne, że tak działam. Aktywator bardzo mi w tym pomaga. Potem przez organizację zostałem oznaczony jako „Marek, który uczy ludzi”.
Dominik: To jest siła pozytywnej psychologii – że coś jest tak oczywiste, nie do końca wiadomo, skąd to wychodzi. A z czego czerpiecie tę satysfakcję? Co się pod nią kryje?
Developer a satysfkacja
Marek: Gdy komuś pomogę, to od razu widzę czyjś uśmiech, takie zrozumienie, że to właśnie o to chodziło. Słyszę cyklicznie, że dzięki mnie ktoś wskoczył na wyższy poziom, dostał awans, może przejść na lepsze projekty, ma trochę lepszą jakość życia. Wszystko zaczęło się od tego, że kogoś nauczyłem programować.
Justyna: U mnie na poziomie emocji to wzruszam się, widząc, że ktoś się rozwija. To jest takie miłe. Człowiek rośnie, bo komuś coś dałam.
Dominik: Myślę o definicji talentów: „Talent to naturalny i powtarzalny sposób działania, myślenia i odczuwania, który może być produktywnie wykorzystany”. Kiedy mówisz o emocjach i tym uczuciu, że coś stało się dzięki twojemu udziałowi, naturalnie moje myśli kierują się w stronę Empatii i Poważania.
Marku, gdy mówisz, że ktoś dzięki tobie może mieć trochę lepsze życie, widzę tu Współzależność i Indywidualizację.
Drążę to, bo jest jeszcze druga strona Developera. Jest ta satysfakcja, coś dobrego, że komuś coś się daje. Dobrze jednak widzimy osoby, które mogłyby coś osiągnąć, ale tego nie robią. W jakiś sposób to odtrącają, albo nie wkładają energii. To my jesteśmy tym silnikiem. Jak na to reagujecie?
Developer – wybieranie, komu pomagać
Marek: Mam dwa przykłady. Pierwszy to korepetycje, które prowadziłem. Po mniej więcej miesiącu widziałem progres na lekcjach, ale po tygodniu znów był reset, bo uczeń nie ćwiczył w domu. Po dwóch miesiącach zadzwoniłem do rodziców i powiedziałem, że to nie ma sensu, mimo że zarabiałem na tym.
Drugi przykład dotyczy mentoringu w programowaniu. Pracowaliśmy w jednym pokoju, a ja jasno mówiłem, że dam tyle energii, ile ktoś mi da. Cieszyło mnie, że kogoś uczę, ale chciałem widzieć efekty. To była dla mnie forma zwrotu energii, którą wkładam. Tu widać różnicę między krótkoterminową a długoterminową pomocą.
Dominik: A którą z nich wolisz?
Marek: Zdecydowanie długoterminową. Mam talent Bliskość – gdy kogoś lepiej poznam, łatwiej mi się zaangażować. Poznawanie nowych osób na okrągło byłoby dla mnie męczące. Do tego dochodzi Indywidualizacja – analizuję ludzi na początku relacji, staram się ich zrozumieć. Te talenty przenikają się cały czas.
Justyna: Zawsze jestem ciekawa, z czym przychodzi druga osoba, czego potrzebuje. Nie narzucam swojego zdania. Mam doświadczenie, że im dłuższy proces, tym więcej energii w niego wkładam. Jednodniowe szkolenie nie pozwala na głębokie poznanie potrzeb innych.
Dominik: Widzę u Was podejście, że w pewnym momencie coś działa albo nie. Co wtedy robicie? To może być pułapka – można dojść do wniosku, że trzeba jeszcze inaczej podejść do tej osoby, znaleźć inną metodę… Macie jakiś „test”, kiedy decydujecie, że to koniec?
Justyna: Działam intuicyjnie. Jeśli kilka metod zawiedzie, zaczynam czuć, że może czas zakończyć ten proces. Próbuję różnych podejść, ale gdy ciągle widzę to samo, kończą mi się zasoby.
Marek: Podobnie. Staram się szukać nowych sposobów nauki, ale korzystam z doświadczenia, by unikać tych samych błędów. Na przykład, wysłałem znajomym materiały o AI. Powiedziałem, że jak przerobią pierwsze lekcje, to udostępnię im kolejne. Jeśli tego nie zrobią, wiem, że dalsza pomoc nie ma sensu. To jest taka ciemna strona mojego talentu – wiem, że mogę pomóc, ale czasem lepiej odesłać kogoś do kogoś innego.
Developer– postęp i satysfakcja
Dominik: Jak widzicie postęp? Jak go śledzicie? Myślę o dwóch wymiarach: pierwszy to ocena, ile jeszcze możecie dać, a drugi – w satysfakcja z czyjegoś rozwoju.
Justyna: To zależy. Jeśli szkolenie ma sztywny program, to mniej więcej idzie według planu, chyba że wynikną bieżące potrzeby grupy. W mentoringu sytuacja jest bardziej otwarta. Ważne są pytania od osoby, którą wspieram, i to, czy realizuje zadania domowe. W przypadku jednej osoby mogę być bardziej uważna niż przy całej grupie.
Dominik: Ta uważność wynika z doświadczenia, prawda?
Justyna: Tak.
Marek: Wszystko zależy od procesu. Przygotowanie do matury to konkretne umiejętności do zdobycia, choć czasem pojawiają się trudności związane z niechęcią do pewnych tematów. Wtedy warto skupić się na mocnych stronach. W mentoringu bardziej chodzi mi o samoświadomość ucznia. Lubię, gdy ktoś potrafi wybrać, co jest dla niego najważniejsze, i unika powtarzania tych samych błędów.
Dominik: To niesamowite. Ja mam wysoko Osiąganie, więc chcę widzieć konkretne efekty. Ustalam wyznaczniki do sprawdzania postępu.
Marek: Ja nie muszę widzieć konkretnych efektów. Współzależność pokazuje mi, że małe postępy w jednym obszarze przekładają się na inne.
Wspólne uczenie się
Dominik: Czy zdarza się Wam, że ucząc innych, sami się czegoś nauczyliście?
Justyna: Tak! W jednym ze start-upów prowadziłam mentoring z zakresu networkingu i sprzedaży – temat, którego sama nie znałam dobrze. Zadawałam im pytania, które sama chciałabym sobie zadać. To było świetne – oni się rozwijali, a ja od nich czerpałam pomysły.
Marek: Zgadzam się w stu procentach. Uwielbiam kohorty i mastermindy. Obecnie jestem na kursie kohortowym o AI. Wspólna nauka z innymi jest naprawdę inspirująca.
Dojrzałość talentu
Dominik: Cofnijmy się teraz o kilka kroków. Wasze historie pokazują doświadczenie i pewną drogę rozwoju. Jakie działania – świadome lub mniej świadome – sprawiły, że Wasz talent stał się bardziej dojrzały? Pamiętajmy, że dojrzałość talentu to inwestowanie w jego rozwój, czyli obudowanie naturalnych predyspozycji wiedzą i umiejętnościami.
Marek: Jednym z kamieni milowych była książka „Nowa psychologia sukcesu”, która zmieniła moje podejście do nauki i pomogła mi lepiej przekazywać wiedzę. Poza tym nauczyłem się rozpoznawać, kiedy nie jest dobry moment na nauczanie. Czasem ktoś prosi o pomoc, a ja wiem, że mogę coś szybko wyjaśnić w trzy minuty albo zrobić z tego dłuższy wykład. Kluczowe jest zadawanie sobie pytania, co w danej chwili jest najważniejsze.
Justyna: U mnie to ewoluowało. Na początku, gdy byłam młodsza, chłonęłam dużo wiedzy teoretycznej. Teraz bardziej cenię zdobywanie wiedzy w działaniu. Pojawia się jakaś iskra, inspiracja, i testuję ją w praktyce.
Dominik: Czy kiedykolwiek inwestowaliście czas w naukę stricte pedagogiczną?
Justyna: Ukończyłam szkołę trenerską, która nauczyła mnie podejścia opartego na potrzebach grupy. Dała mi narzędzia, które wykorzystuję w zależności od sytuacji. Natomiast wiedzy pedagogicznej jest na rynku mnóstwo – zawsze znajdzie się coś ciekawego, tylko brak czasu i środków sprawia, że nie zawsze mogę się w to zaangażować. Czasem zaczynam kursy online, ale nie kończę ich.
Marek: Nie mam formalnej edukacji trenerskiej. Wiedzę zdobywałem sam, dostosowując się do indywidualnych potrzeb moich uczniów. Uczę się komunikować w sposób, który będzie dla nich przystępny.
Dominik: Podzielę się moim odkryciem. Mam podobne podejście – zależy mi, by ktoś nie tylko zdobywał wiedzę, ale zaczął działać. Uwielbiam dwie książki:
- „Naucz się nauczania” – pomaga zrozumieć, jak różne osoby przyswajają wiedzę w zależności od ich stylu myślenia.
- „Pstryk” – pokazuje, jak projektować działania i sprawdzać, czy idziemy w dobrym kierunku.
Developer – przestrzeń na pomoc
Dominik: Jak oceniacie swoją przestrzeń na przyjęcie kolejnej osoby do pomocy? Załóżmy, że ktoś jest zmotywowany i zaangażowany, ale taka współpraca wymagałaby rezygnacji z odpoczynku czy czasu z rodziną. Jak ustawiacie granice?
Justyna: Podchodzę do tego pragmatycznie. Zastanawiam się, czy to jest praca pro bono, czy płatna. Czas mam ograniczony, więc muszę priorytetyzować działania. Jeśli za bardzo zaangażuję się w pomoc za darmo, nie zostanie mi przestrzeń na zarabianie.
Marek: Mam podobne podejście. Wyznaczam sobie sloty – na przykład weekendy są dla rodziny, więc nie prowadzę wtedy warsztatów. Oczywiście zdarzają się wyjątki, ale to rzadkość. Przy dwójce dzieci mój czas po pracy jest już zapełniony. Jeśli pomoc to część mojej pracy, to OK. Po godzinach angażuję się tylko wtedy, gdy mam czas i energię. Konsultuję to też z żoną – jest dla mnie głosem rozsądku, który przypomina mi o moich granicach.
Justyna: Podoba mi się pomysł konsultowania takich decyzji. Zabieram to ze sobą.
Dominik: Słyszę tu dużą uważność na to, ile dajecie z siebie i jak ustawiacie granice.
Developer – dzieci
Dominik: Jak Wasz talent objawia się w kontekście nauczania własnych dzieci?
Justyna:. Bardzo mi na tym zależy, ale realizacja tego zadania okazuje się trudniejsza, niż sądziłam.
Marek: Dla mnie kluczowe jest „nie przeszkadzać w rozwoju”. Mam córkę w wieku 6 lat i syna 1,5 roku. Dobrym przykładem jest sytuacja z moim synem – włożył wtyczkę do buzi (oczywiście wyłączoną). Powiedziałem mu, że nie wolno, ale on dalej testował: raz złapał za kabel, raz za końcówkę. Dla nas, dorosłych, takie zachowanie wydaje się nieracjonalne, ale dziecko po prostu badało granice.
Więcej uczę się obserwować, niż aktywnie działać. Ze starszą córką staram się pokazać, że nauka to zabawa. Chcę pielęgnować jej naturalną ciekawość, zamiast ją ograniczać.
Dominik: Zakładam, że takie podejście nie przyszło od razu.
Justyna: Na początku zapomniałam dodać, że moje dzieci są moim największym polem do nauki. Gdyby nie one, pewnie nie miałabym takiej motywacji, by zgłębiać tyle nowych rzeczy.
Dominik: Uważam, że przykład i dzielenie się ciekawostkami działa lepiej niż nakazy typu „tak trzeba i już”. To duże pole do rozwoju, bo chcemy dla naszych dzieci jak najlepiej.
Marek: Chciałem dodać, że bardzo dobrze zrobiła mi przerwa od uczenia się. Poza tym warto czasem pójść na kurs jako totalny amator. Pozwala to poczuć, jak czują się nasi uczniowie, i uczy pokory.
Poznaj również
Poznaj społeczność ludzi, którzy chcą żyć w zgodzie ze sobą. Skorzystaj ze wsparcia w świadomym, mądrym i produktywnym działaniu. Bierz udział w wyzwaniach, live’ach i minikursach. Dziel się swoimi przemyśleniami i inspiruj innymi osobami.