Produktywność

Czy pamiętałem o wyłączeniu żelazka?

Czy pamiętałem, żeby wyłączyć żelazko? Czy wyłączyłem kuchenkę? Często miałem takie myśli kilka minut po wyjściu z mieszkania lub nawet później, w ciągu dnia, będąc już biurze. Raz myśl o niewyłączonym żelazku była tak nieznośna, że wyszedłem wcześniej z biura i pojechałem do mieszkania to sprawdzić. Oczywiście zastałem wyłączone żelazko… Kto z Was nie miewa takich myśli? Ręka do góry :) Nie widzę zbyt wielu rąk… Do utworzenia tego wpisu zainspirowała mnie koleżanka, który skomentowała jeden z poprzednich postów o pamiętaniu, co chcesz zrobić. Pisałem wtedy o znalezieniu czegoś, co pozwoli przypomnieć sobie myśl, którą chcesz zapamiętać. Powiedziała mi, że robi coś podobnego, kiedy chce pamiętać o rzeczach typu wyłączone żelazko czy kuchenka. Dlaczego tak często nie potrafimy zapamiętać tych drobnych, ale ważnych czynności? Zostawienie włączonego żelazka czy włączonej kuchenki może spowodować poważne szkody. Mimo wszystko nie potrafimy przywołać w pamięci, czy to zrobiliśmy, czy nie. Często nie potrafimy przez to skoncentrować się nad tym, co robimy, bo myślimy „włączone czy niewłączone? pali się już czy jeszcze nie?…”. Myślę, że przyczyny dlaczego tak się dzieje są dosyć proste do znalezienia (przynajmniej w moim przypadku). Zwykle jest to mix wykonywania wielu zadań na raz i porannego pośpiechu. Jak często przygotowywaliście śniadanie […]

Read More

Wszystko ma swoje miejsce

Odkładaj na swoje miejsce. Kropka. Łatwo powiedzieć, a tak trudno zrobić. Przynajmniej ja mam z tym trudność. A takie podejście ma same zalety! Jakie? Poniżej opisałem kilka najważniejszych z mojego punktu widzenia. Do spróbowania odkładania na swoje miejsce zainspirował mnie David Allen, który w swojej książce, “Getting Things Done”,  opisuje metodologię zarządzania zadaniami. Odkładanie rzeczy na swoje miejsce jest bardzo istotne w tej metodologii. A ponieważ od zawsze miałem z tym problemy, potraktowałem to jako wyzwanie. Od kilku miesięcy staram się skrupulatnie odkładać rzeczy na swoje miejsce. I uwierzcie mi, jestem zszokowany jak pozytywne ma to skutki. Prosta zasada – zawsze odłóż na docelowe miejsce, świetnie się sprawdza. I dotyczy to wielu obszarów. Kilka przykładów opisałem poniżej. Wszelkie dokumenty, które przetwarzane są w wersji papierowej, zamiast położyć na biurku lub po prostu włożyć do szafki, kładę tam, gdzie jest ich miejsce: do odpowiedniej teczki, zanoszę do osoby, do której powinny trafić, a ostatnio coraz częściej skanuję lub robię zdjęcie i wrzucam do niszczarki. Oszczędzam czas na szukanie dokumentów, kiedy będą mi potrzebne lub kiedy będę porządkował stertę papierów zalegających na moim biurku. Ubrania w domu, po zdjęciu z suszarki lub np. po powrocie do mieszkania, staram się odłożyć na odpowiednią […]

Read More

Im dłuższy łańcuch tym lepiej

Słyszeliście kiedyś o Jerrym Seinfeldzie? Nie zdziwię się, jeżeli nie. To jeden z najbardziej znanych w USA komików, gwiazda popularnego w Stanach w latach dziewięćdziesiątych sitcomu “Seinfield”. Dlaczego o nim piszę? Ponieważ jest także pomysłodawcą bardzo skutecznej metody pomagającej osiągać zamierzone cele przez wytwarzanie nawyków. Metoda polega na budowaniu łańcuchów. Na czym polega metoda Seinfielda? W skrócie chodzi o to, żeby jak najczęściej robić coś, nawet niewielkiego, co przybliża nas do celu. Seinfield radzi, aby w widocznym miejscu powiesić kalendarz i za każdym razem, jak zrobimy tę jedną małą rzecz, zaznaczyć ją w nim. Z czasem zauważymy, że tworzy się nam łańcuch z zaznaczonych dni, w których wykonaliśmy jakąś czynność związaną z naszym celem. Po pewnym czasie ten łańcuch będzie na tyle długi, że nie będziemy chcieli go przerwać i zaczniemy go kontynuować. Nawet wtedy, kiedy nie będziemy mieli chęci pracować nad naszym celem. Wydaje mi się, że działa to na zasadzie powiedzenia sobie: już tyle dni z rzędu nad tym pracowałem, szkody byłoby to przerwać. I tak naprawdę to staje się Twoim jedynym zadaniem – nie przerwać zbudowanego łańcucha. W ten sposób wytwarzasz w sobie nawyk codziennej pracy nad swoim celem małymi krokami, ale stale przybliżasz się do niego. […]

Read More

Na pewno to zapamiętam!

Masz świetny pomysł, przypomniałeś/przypomniałaś sobie o czymś, co masz zrobić, wymyśliłeś/wymyśliłaś co robić w weekend. Myślisz sobie „muszę to zapamiętać”. Trzydzieści sekund później zapominasz o co chodziło. Po kilku godzinach pojawia się w Twojej głowie myśl „miałem/miałam świetny pomysł, ale nie pamiętam co to było”, „miałem/miałam coś zrobić, ale nie pamiętam co”… Zdarza się Wam coś podobnego? Macie czasami uczucie, że coś wymyśliliście, ale nie możecie sobie przypomnieć co? Mnie się to zdarzało bardzo często… Niemal za każdym razem, kiedy pomyślałem „na pewno to zapamiętam”, zapominałem co to było.

Read More

Notowanie w starym stylu

Nieustannie szukam najlepszego sposobu notowania. Bardzo często uczestniczę w spotkaniach i jednym ze sposobów wykorzystania tego czasu lepiej jest robienie wartościowych notatek, do których można potem wrócić. Próbowałem wielu sposobów. Na każde spotkanie brałem laptopa i notowałem bezpośrednio w OneNote. Próbowałem używać iPada i stylusa. Oczywiście miałem też kilka podejść do odręcznego notowania, używając tradycyjnego notatnika i długopisu. Za każdym razem napotykałem jednak na różne przeszkody. Dzisiaj opiszę dlaczego zwykle nie udawało mi się robić dobrych notatek oraz to, co robię teraz, aby moje notatki były użyteczne. Długo próbowałem notować bezpośrednio na laptopie. Miałem go ze sobą na wszystkich spotkaniach. Zwykłem otwierać go na początku spotkania i po prostu notować. Miało to wiele zalet: moje notatki były czytelne (mam bardzo niewyraźnie pismo); notatki były od razu w formie cyfrowej i dostępne na wszystkich urządzeniach (używałem do tego OneNote); byłem w stanie przeszukiwać notatki (bardzo pomocne); bardzo łatwe było wysłanie notatek zaraz po spotkaniu; miałem dostępne sprawdzanie pisowni; mogłem notować szybko i jednocześnie byłem w stanie przeczytać później to, co zapisałem. Możecie zapytać „Dlaczego w takim razie napisałeś, że już tak nie robisz notatek?”. I macie rację.  Tak jak wspomniałem było wiele zalet tego podejścia, ale niestety były też wady. A […]

Read More
INTENCJONALNY NEWSLETTER
Co tydzień wysyłam list, w którym zapraszam do rozmowy i zadania sobie ważnych pytań.
Administratorem danych zawartych w korespondencji e-mail jest Dominik Juszczyk prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą Dominik Juszczyk Near-Perfect Performance. Wysyłając wiadomość, przekazujesz mi adres e-mail. Szczegóły dotyczące przetwarzania danych są dostępne w polityce prywatności osadzonej na tej stronie internetowej.
INTENCJONALNY NEWSLETTER
Co tydzień wysyłam list, w którym zapraszam do rozmowy i zadania sobie ważnych pytań.
Administratorem danych zawartych w korespondencji e-mail jest Dominik Juszczyk prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą Dominik Juszczyk Near-Perfect Performance. Wysyłając wiadomość, przekazujesz mi adres e-mail. Szczegóły dotyczące przetwarzania danych są dostępne w polityce prywatności osadzonej na tej stronie internetowej.
Jeszcze jeden krok – potwierdź zapis!
Bardzo się cieszę, że będę mógł się z Tobą dzielić przemyśleniami. Koniecznie kliknij potwierdzenie zapisu, które znajdziesz w swojej skrzynce mailowej (sprawdź też folder spam). Zaraz po tym przekieruję Cię na stronę z prezentami – „Twoje pierwsze kroki po poznaniu talentów" oraz kartami talentowymi.
Jeszcze jeden krok – potwierdź zapis!
Dziękuję!