Słuchałem wywiadu Tima Ferrisa, w którym gościem był Adam Grant, jeden z moich ulubionych autorów. Wywiad jest gęsty od praktycznych rad i pomysłów na efektywne działanie. Jednym z nich jest pomysł na stworzenie „instrukcji obsługi” siebie, którą można dać współpracownikom. Co ciekawe, takie ćwiczenie, z podobnym przesłaniem, często jest częścią warsztatów talentowych, które prowadzę z zespołami. Ja sam przygotowuję taką instrukcję obsługi siebie dla nowych osób. We wpisie opisuję pomysły, co może zawierać.
Dlaczego warto stworzyć instrukcję obsługi siebie?
Pomyślcie, jak wygląda proces poznawania nowej osoby, z którą współpracujemy. Witamy się, obserwujemy, próbujemy działać, widzimy pierwsze pozytywne rezultaty, pierwsze negatywne. Są rzeczy, które łapiemy od razu, pewnych zachowań nie rozumiemy, inne nas mocno wkurzają. A gdyby tak od razu opowiedzieć o sobie? O tym, kiedy działa się nam najlepiej, w czym czujemy się najmocniejsi, a kiedy działa się nam trudniej.
Oczywiście nie zastąpi to poznania osoby, ale może skróci docieranie się o kilka–kilkanaście procent? Według mnie warto.
Co warto zawrzeć w takiej instrukcji?
W instrukcji obsługi siebie warto opisać kilka elementów: co może przydać się innym we współpracy z Wami; co sprawi, że będzie to łatwiejsze – i dla Was, i dla innych. Elementy, które według mnie są istotne, to:
- informacja, w jakich okolicznościach mogę dać najwięcej wartości,
- co wnoszę do zespołu, gdy jestem najlepszą wersją siebie,
- czego potrzebuję od innych,
- z czym chętnie pomogę,
- co warto o mnie wiedzieć – jeżeli nie zostało zawarte powyżej.
Jak to może wyglądać w praktyce?
Kiedy jestem najlepszą wersją siebie?
Pierwsza promowana sekcja to „najlepsza wersja siebie”. Jeżeli ktoś, w warunkach prasowych, zapyta Was, kiedy jesteście najlepszą wersją siebie, to co odpowiecie? Jakie warunki powinny być spełnione, żebyście mogli o sobie tak powiedzieć?
Ja na to pytanie zwykle odpowiadam tak:
- kiedy mam wystarczająco czasu, aby poznać ludzi wokoło i zbudować z nimi relację,
- gdy mogę wnosić emocje i o nich rozmawiać,
- kiedy jest jasny plan, wiadomo, co jest do osiągnięcia, a jednocześnie gdy coś niespodziewanego się dzieje, to mogę sam wybrać, jak reaguję,
- gdy mam możliwość porozmawiać ze współpracownikami na ważne tematy,
- gdy mogę testować nowe narzędzia, aplikacje, podejścia i dzielić się swoimi wnioskami,
- gdy wiem, dlaczego pracujemy nad danym celem i jaki to będzie miało wpływ na zespół, projekt, firmę itd.
Wartość, jaką wnoszę do zespołu
Warto też umieścić w takim opisie swoje umiejętności, którymi chcecie pomóc zespołowi w projekcie czy w relacji. Jeżeli coś umiecie robić i chcecie być angażowani w tego typu zadania, to warto o tym powiedzieć swoim współpracownikom.
W tej sekcji instrukcji obsługi umieszczam najczęściej taki opis (lekko go modyfikując w zależności od projektu):
- przeczytane książki, przemyślane sposoby działania,
- przetestowane narzędzia,
- umiejętność reagowania na sytuacje, które zdarzają się niespodziewanie, i wychodzenia z nich obronną ręką,
- umiejętność dzielenia dużych projektów na małe kroki,
- komunikacja na blogu i w podcaście,
- prowadzenie spotkań i ich facylitacja,
- organizacja pracy zespołu i jej optymalizacja.
Potrzebuję od Ciebie…
Kiedy pracuję z zespołami lub nawet pojedynczą osobą, to zwykle potrzebuję dłuższej chwili, aby powiedzieć jej wprost, czego potrzebuję, aby mi się dobrze pracowało. Pomyślcie, o ile łatwiej by się nam razem pracowało, gdybyśmy od razu wiedzieli, czego potrzebuje druga osoba.
Kiedy wypełniam instrukcję obsługi siebie, to w tej sekcji piszę na przykład coś takiego:
- przy bardziej skomplikowanych pytaniach i zagadnieniach – chwili na zastanowienie, czasami nawet jednego dnia,
- możliwości testowania i proponowania nowych narzędzi,
- w przerwach możliwości rozmowy nie tylko o pracy,
- czasu w ciągu dnia, kiedy pracujemy w totalnym skupieniu i nie przeszkadzamy sobie nawzajem.
Możesz na mnie liczyć, że…
Czwartą rzeczą, którą warto zawrzeć w instrukcji obsługi, jest wypunktowanie tego, w czym najchętniej i najlepiej możecie pomóc. Może to być związane z pracą, ale też z innymi obszarami. Pomyślcie, w czym chcielibyście pomagać innym w zespole.
Ja napisałbym:
- przedyskutować wyzwania w komunikacji,
- zaprojektować procedurę,
- przesterować aplikację, system, sposób podejścia,
- przeprowadzić warsztaty (facylitacja),
- poprowadzić spotkanie,
- zebrać wymagania do projektu,
- opisać wyniki działania,
- porozmawiać o problemach, wyzwaniach,
- opracować następny krok w karierze.
Warto o mnie wiedzieć
Ostatnia proponowana sekcja zawiera rzeczy, których wcześniej nie uwzględniliście, a chcielibyście, aby członkowie zespołu to o Was wiedzieli. Może być pusta, jeżeli już wszystko przekazaliście. Mogą tutaj też znaleźć się ciekawostki i inne obszary Waszego działania.
Mógłbym w tej sekcji zawrzeć:
- uwielbiam dyskutować o książkach i filmach,
- chętnie wyjdę na wspólny lunch,
- lubię wymieniać się książkami.
Co może pomóc stworzyć taki opis?
Jeżeli znacie swoje talenty, to macie gotowy materiał, który pomaga stworzyć taką instrukcję. Można taki opis stworzyć na podstawie kart talentowych, które macie dostępne po zapisaniu się na newsletter. Można wypisać to, co dzięki talentom wnosicie do zespołu, oraz potrzeby, jakie macie, aby te wartości móc wnosić. W osobnym artykule opisałem, jak można taki opis stworzyć.
Podsumowanie
Pomyślcie, o ileż łatwiej byłoby pracować w zespole, zwłaszcza z nowymi osobami, gdybyście dostali takie informacje o nich oraz gdybyście Wy mogli wręczyć innym swój opis. O dziwo, podobny efekt jest też w zespołach, które już jakiś czas ze sobą pracują. Często przy takim ćwiczeniu słyszę na przykład takie coś: „Acha! To dlatego tak robisz, kiedy do Ciebie przychodzę, jak jesteś na czymś skupiony…”. Od czego można zacząć? Minimalnie, od stworzenia takiego opisu dla siebie i dania go innym. A może warto zachęcić innych w zespole do tego samego?