#203 Słownik talentów – Odpowiedzialność (Responsibility) – Sezon 2

#

Osoby, których talentem jest Odpowiedzialność (Responsibility), biorą psychiczną odpowiedzialność za to, co obiecują zrobić. Są oddane ponadczasowym wartościom, takim jak szczerość i lojalność.

Do odcinka zaprosiłem trzy osoby, które mają ten talent w Top 5 i nie mogłem wybrać lepiej. W czasie rozmowy usłyszałem, czym przejawia się ten talent w formie dojrzałej oraz jak wpływa na otaczające talenty. Nie zabrakło też odpowiedzialnego opowiadania o trudnościach wynikających z tego talentu – a ten w wersji niedojrzałej może dostarczyć sporo trudności. W tym odcinku podcastu usłyszycie o tym, jak ten talent się przejawia, jak z niego korzystać. Zapraszam do przyglądania się swojemu talentowi Odpowiedzialność i do rozmowy z nami!


Goście odcinka

Krzysztof Potulski – mieszka na zachodnim wybrzeżu Norwegii. Pracuje jako inspektor na statkach, jest ich miłośnikiem. Jest mężem Dominiki i tatą dwóch nastolatek.  Uwielbia narty, jazdę na rowerze i górskie wycieczki.
Top 5: Analityk, Odpowiedzialność, Osiąganie, Ukierunkowanie, Rozwaga.

Krzysztof gość rozmowy o talencie Responsibility

Maciej Korzuch – mąż Agnieszki, tata Zosi i Jakuba. Prowadzi własną firmę – zajmuje się ochroną danych osobowych. Dąży do  integralnego życia, w którym uwzględnia wszystkie swoje relacje życiowe – do ludzi, do samego siebie, do Boga. Poprzez to, kim jest i co robi chce wspierać innych ludzi.
Top 5: Zgodność, Zbieranie, Analityk, Odpowiedzialność, Pryncypialność.

Maciej gość rozmowy o talencie Responsibility

Paulina Maciboch – twórczyni internetowa, podcasterka. Współpracuje z firmami, pomagając im zadbać o dobrostan pracowników. Zaczęła również studia podyplomowe z coachingu.
Top 5: Maksymalisty, Aktywator, Ukierunkowanie, Bliskość, Odpowiedzialność.
Podcast: W zgodnie ze sobą
Instagram

Paulina gościni rozmowy o talencie Responsibility

Linki

Odpowiedzialność (Responsibility) – wszystkie materiały na temat talentu

Intencjonalny newsletter

Co tydzień wysyłam list, w którym zapraszam do rozmowy i zadania sobie ważnych pytań.

Administratorem danych zawartych w korespondencji e-mail jest Dominik Juszczyk prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą Dominik Juszczyk Near-Perfect Performance. Wysyłając wiadomość, przekazujesz mi adres e-mail. Szczegóły dotyczące przetwarzania danych są dostępne w polityce prywatności osadzonej na tej stronie internetowej.
Administratorem danych zawartych w korespondencji e-mail jest Dominik Juszczyk prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą Dominik Juszczyk Near-Perfect Performance. Wysyłając wiadomość, przekazujesz mi adres e-mail. Szczegóły dotyczące przetwarzania danych są dostępne w polityce prywatności osadzonej na tej stronie internetowej.

Streszczenie

Zaprosiłem trzy osoby, które mają bardzo świadome podejście do swojego talentu Odpowiedzialność (Responsibility) oraz całej dynamiki talentów. Ja sam, kiedy z nimi rozmawiałem, dużo z tego wyciągnąłem.

Odpowiedzialność – kiedy jest najbardziej widoczna?

Maciej: U mnie Odpowiedzialność łączy się z bliskimi relacjami (mam też Bliskość na szóstym miejscu). Widzę, że od najmłodszych lat miałem rolę kogoś odpowiedzialnego – prowadziłem grupę ministrantów, na studiach byłem starostą, teraz jest mężem i ojcem.

Paulina: Moja Odpowiedzialność mocno łączy się z tym, co robię zawodowo. Tworzę treści w Internecie, mówię do ludzi, przygotowuję produkty. Zawsze chcę dać maksymalną wartość (to pewnie łączy się z Maksymalistą na pierwszym miejscu). Chcę być odpowiedzialna za to, co przekazuję innym, co sama robię.

Krzysztof: Odpowiedzialność jest częścią mnie, jest jedną z głównych wartości. Wiem, że jak coś powiem, to na pewno to zrobię (choć to czasami może być ciemna strona tego talentu). Dobrze się czuję z tym, że jestem postrzegany jako osoba, na której można polegać. Nie wyobrażam sobie działać inaczej.

Jak podejmować decyzje?

Często się mówi, że dla tego talentu warto nauczyć się podejmowania decyzji na tak i na nie. Kiedy pytałem Was (każdego z osobna), czy chcecie wystąpić w tym odcinku to Paulina od razu się zgodziła (pewnie zadziałał tu też Aktywator), natomiast panowie podziękowali, powiedzieli, że to przemyślą i zapytali, do kiedy potrzebuję informacji zwrotnej (tu pewnie też działał Analityk). Kiedy w innych sytuacjach wiecie, czy macie przestrzeń, żeby powiedzieć „tak”? Zgodzić się coś dostarczyć? Jak podejmujecie decyzję? Jak to wygląda wewnątrz Was?

Krzysztof: Ja mam również inne talenty, które mocno wpływają na moją Odpowiedzialność – głównie Analityk i Rozwaga. Często mam rzeczy, które chętnie bym zrobił, ale niestety jest to kosztem mojego odpoczynku lub czasu z rodziną. Z tego powodu, coraz częściej mówię: „Nie”. W przypadku poważnych rzeczy robię sobie listę i podczas przeglądu tygodnia planuję to, na co mam przestrzeń. To są naprawdę atrakcyjne rzeczy, brałbym je garściami, ale mówię: „Nie, to musi poczekać”. Poważnym problemem jest optymistyczne podejście do szacowania czasu, ile zajmą mi pewne rzeczy.

Paulina: Aktywator nie pomaga mi mądrze podejmować decyzje. On jest wyżej niż ta Odpowiedzialność. Ja podejmuję często decyzje w oparciu o emocje – ciężko mi odmówić, jak coś jest ciekawe. Wciąż mam problem, że biorę na siebie za dużo, bo coś jest fajne, a Aktywator jeszcze chcę działać. Odpowiedzialność potem cierpi. Tym bardziej, że często to jest kosztem swojego czasu na odpoczynek.

Czyli Odpowiedzialność (Responsibility) za siebie i za swój dobrostan istnieje. To nie jest tylko Odpowiedzialność za dobrze wykonane zadania. Ciekawe, jak Maciej jest u Ciebie?

Maciej: Ja dużo wziąłem z Esencjalisty. Tak jak Krzysiek zapisuje rzeczy do zrobienia. Mam też dwa wstępne filtry. Odsuwam decyzje o 24 godzin, a potem pytam samego siebie: „Czy to jest spójne z tym, co robię?, „Czy to wspiera moje wartości?”.

Szacowanie czasu na zadania

Maciej: Do rzeczy stałych i powtarzalnych przede wszystkim wprowadzam zarządzanie czasem. Każdy projekt sobie liczę, wiem, ile nowe projekty zajmą mi czasu. Jednak widzę, że planując kolejne rzeczy, biorę ten policzony czas co do minuty, a potrzebowałbym jednak większych widełek. Jak jestem tego świadomy to blokuję sobie więcej czasu. Mam też takie osoby, przy których mnożę czas o dwa, żeby właśnie nie polec na niedoszacowaniu.

Paulina, a jak jest z Twoim szacowaniem?

Paulina: Myślę, że to jest naturalne u ludzi. Ja sobie daje pewien bufor – około 20%. Bywa jednak, że czegoś nie doszacuję. Ja już doszłam do pewnej akceptacji. Mam ten bufor. Pracuję też sama, więc te terminy są moje, takie wewnętrzne. Cieszę się, że ten talent tak dojrzewa i staje się mocną stronach.

Chciałbym Was zapytać o odpuszczanie. Ja też mam ten problem z niedoszacowaniem. Jak coś planuję to zapisuję swoje założenia. Co jakiś czas je sprawdzam, czy one nadal są prawdziwe. Założenia wpływają na czas, obietnice, zobowiązania. Wtedy jest mi łatwiej przesunąć terminy, gdy widzę, że założenia się zmieniły. W szczególności kiedy wiem, że nie mam szans, że coś dostarczę, to będzie zbyt dużym obciążeniem dla mnie, dla rodziny itd. To trudne. Odpowiedzialność (Responsibility) w tym nie pomaga. A jak Wy sobie z tym radzicie?

Odpowiedzialność a odpuszczanie

Proponowanie czegoś w zamian

Maciej: Odpuszczanie przy talencie Odpowiedzialność to i tak szukanie czegoś w zamian. Rozważałem stosowanie Twojego sposobu. Jednak, nawet jak podskórnie czuję, że powinienem zmienić decyzję to blokuje mnie to, że ja jestem uważany za kogoś stałego. To jest coś mocno emocjonalnego. Ja to intelektualnie jestem w stanie zrozumieć, ale wewnętrznie jest trudno. Dlatego myślę o innej propozycji, innym rozwiązaniu, również jakościowo dobrym, które mógłbym zaoferować w zamian. Dla mnie odpuszczanie jest bardzo trudne, dlatego jestem w tej fazie pośredniej i proponuję coś innego. Uczę się mówienia „nie”, ale w bardzo uprzejmy sposób. Wolę też dłużej przemyśleć decyzje, niż je zmieniać. Tutaj też widać moją Zgodność.

Akceptacja

Paulina: Ja nie kojarzę takich sytuacji, że jestem np. w jakimś projekcie i się z niego wycofuję. Wolę odpuścić coś na samym początku, niż złamać dane słowo. Chyba, że (taki miałam ostatnio przypadek), musiałam odwołać trzydniowe warsztaty, bo się rozchorowałem. W przypadku, gdy na coś nie mam wpływu jest mi łatwiej. Choć nadal staram się to zrewanżować. Staram się mieć taką akceptację, że to jest życie.

Maciej: A masz jakieś sposoby, narzędzia, żeby dać coś w zamian? Jak pracuję w zespole to staram się delegować część obowiązków, ale odpowiedzialność raczej i tak biorę na siebie. Ale staram się mieć ten bufor – zlecić coś komuś.

Paulina: Ja takiego bufora nie mam. Mam jednak takie sytuacje, że są osoby, które chciałby by ze mną porozmawiać, a ja widzę, że to bardziej temat na terapię. Jednak nie chcę kogoś zostawić z niczym. Zawsze staram się coś zostawić – kogoś polecić, dać jakaś książkę, materiał. To jest, tak myślę, właśnie ta Odpowiedzialność.

Niepodejmowanie zobowiązań

Krzysztof: Jeśli chodzi o odpuszczanie nowych rzeczy, to jest to łatwiej jest mi się z tym pogodzić. Natomiast odpuszczanie, gdy już coś robię, jestem już w jakimś zadaniu, projekcie, zajmuje to mój czas, to jest trudne. Często poświęcam swój dobrostan, poprzez niedosypianie, czas wspólny z rodzinom czy zaniedbanie spraw domowych. Robię to kosztem swojego zdrowia. Z tym mam problem. Pomimo świadomości wszystkich błędów poznawczych.

Złamanie słowa – o znaczeniu słów

Słowa jakich używamy mają znaczenie, inaczej emocjonalnie odbieramy to, że „złamałem słowo”, a „przemyślałem swoją decyzje i chcę ją zmienić z ważnych dla mnie powodów”. Z tego, co rozumiem, Wy traktujecie właśnie tę zmianę, jako „złamanie słowa”, a nie przemyślenie decyzji, czy sprawdzenie swoich zasobów itd.

Paulina: Wydaje mi się, że to zależy od sytuacji – jaka to była obietnica. Jeśli wchodzę w jakiś projekt hobbistycznie i poświęcam na niego tylko swój czas, uwagę to zaczynam potrzebuję przemyśleć koszty utopione. Natomiast, jak podpisałam umowę to jest to inna sytuacja – o nich wcześniej myślałam. Jednak faktycznie, masz rację, mówiąc, że brzmi to inaczej, czy „złamałam dane słowo”, czy „nie mam przestrzeni”.

Maciej: Przyszło mi teraz na myśl, coś, co podświadomie stosuję. Rozróżnienie – daję słowo sobie, czy komuś innemu? Z tym pierwszym mierzę się sam ze sobą. Szukam wtedy takiego wewnętrznego balansu. Renegocjuję sam ze sobą, co mogę zrobić. W przypadku słowa danego innym ludziom bardzo mi pomaga to, że czasami oni nie widzą tych słów tak mocno jak ja. Tutaj ważna jest rola feedbacku –  problem „złamanego słowa” może wcale nie istnieć dla tej drugiej osoby.

O mówieniu „nie”

Gdy ja zdałem sobie sprawę, że brałem na siebie za dużo to działo się to głównie z poziomu niedojrzałej Empatii. Starałem się coś powiedzieć najdelikatniej dla tej drugiej osoby i dla siebie. Potem doszedłem do tego, że białe kłamstwa nie powinny mieć miejsca, że to zabiera bardzo dużo energii. Lepiej powiedzieć bezpośrednio. A jak Wy macie?

Autentyczność i asertywność

Paulina: Dla mnie autentyczność jest dużą wartością. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że miałabym w tej komunikacji nie być prawdziwa, nie powiedzieć, co stoi za tą decyzją. Ja też staram się być dość asertywna. Wskazuję na moje potrzeby i granice, ale z uszanowaniem granic i potrzeb innych osób. Mam więc te dwie nuty przewodnie – autentyczność i asertywność.

Krzysztof: Widzę, że ta Odpowiedzialność jest na różnych poziomach. Najczęściej mogę coś odpuścić w kwestii zawodowej. W życiu prywatnym ciężko mi z powiedzeniem „nie”. Efekt jest taki, że mówię je często w ostatniej chwili, bo jestem strasznym optymistą i do końca mam nadzieje, że jednak uda mi się zrobić to, co powiedziałem. Przykład: umówiłem się z żoną na spacer, w pracy nawarstwiły się zadania, wychodzę później i ja ciągle liczę na to, że jakoś zdążę na spotkanie chociaż czasowo to już nie jest możliwe. Teraz mamy taki patent, że jak ja wyjeżdżam z firmy (dojazd do domu zajmuje mi około godziny), to ona bierze psa i wychodzi na spacer. Spotykamy się w połowie drogi. Dzięki temu ja jestem jakby te pół godziny do przodu.

Autentyczność i obiektywizacja

Maciej: Ja biorę dwie rzeczy do moich rozwiązań od Krzyska i Paulin. Autentyczność i obiektywizacje. To, że mogę komuś udostępnić np. mój kalendarz, żeby ta druga osoba wiedziała, jakie mam spotkania/wydarzenia danego dnia. Mogę też powiedzieć, że jeśli przedłuża mi się praca to można do mnie podbić.

Autentyczność w bliskiej relacji jest dość łatwa. Choć chciałbym tego nie nadwyrężać, żeby nie utracić zaufania. Tutaj pomaga mi hierarchia wartości i Pryncypialność. Jeśli wiem, że z czymś jest problem to odpuszczam te dolne wartości. Łatwiej jednak jest powiedzieć jaki jest schemat, a nie go zastosować. W przypadku klientów ważna jest ta obiektywizacja, bo tu nie ma aż takiej przestrzeni na tłumaczenie i bycie autentycznym.

Kiedy ja mam komuś zakomunikować, że czegoś nie zrobię to widzę, że kluczę. To dużo mówi o mnie – pokazuje, czego się boję. Ostatnio miałem być na konferencji we Wrocławiu. Złapałem jelitówki, do tego miałem kontakt z osobami z potwierdzonym COVID-em. Pomimo tego bałem się, że ktoś się może obrazić, więc zastanawiałem się, co mogę zrobić, żeby jednak pojechać na tę konferencję. Jak to zauważyłem ten strach i go przemyślałem to powiedziałem wprost, że nie dam rady przyjechać, ale też zapytałem, czy mogę jakoś pomóc.

Paulina: Tak się złożyło, że ja dostałam propozycję wystąpienia zamiast Dominika. Zaczął działać mój Aktywator – już chciałam robić prezentacje, ale dałam sobie czas na przemyślenie. Tutaj włączyła się moja Odpowiedzialność i ostatecznie odmówiłam.

Momenty największej odpowiedzialności

W tym kontekście, jak pomyślicie sobie o swoim życiu, za co w życiu byliście najbardziej odpowiedzialni? Kiedy najbardziej to odczuliście?

Rodzicielstwo

Krzysztof: Wydaje mi się, że chwili podjęcia decyzji o założeniu rodziny i posiadaniu dzieci. Nie wyobrażam sobie, żeby się z niej wycofać i będę parł tak długo do przodu, aż sił mi braknie. Bo jestem odpowiedzialny.

Własna działalność

Paulina: Ja jestem jeszcze przed etapem założenia rodzin, ale w maju opuściłam etat i przeszłam na swoje. Myślę, że to jest jeden z najbardziej odpowiedzialnych i znaczących kroków w moim dotychczasowym życiu. Tak jak Krzysiek, nie biorę pod uwagę, że mogłabym odpuścić. Czuję ogromną odpowiedzialność, żeby to rozwinąć, żeby się tym zająć.

Założenie rodziny i firmy

Maciej: U mnie to jest rok 2016. Studiowałem dwa kierunki. Na jednym miałem prace magisterską do napisania. Do tego dochodziła decyzja o zaręczynach. Wtedy to były takie dwa miesiące intensywnych rozkmin. Zrezygnowałem z jednego kierunku studiów. Miałem wtedy czas, żeby skupić się na relacji i obronić pracę magisterską. Później taki momentem dużej odpowiedzialności było założenie firmy. Na początku nie wiedziałem, z czym to się wiąże. Nie wiem, Paulina, czy u Ciebie to też tak karmi Twoją Odpowiedzialność, czy to Cię spełnia? Ja na przykład miałem taki przełomowy moment, gdy zatrudniłem pierwszą osobę. Spełniała mnie praca samodzielna, ale w którymś momencie wiedziałem, że dalej sam tego nie pociągnę.

Paulina: Tak, na pewno czuję spełnienie. Ja przez siedem lat pracowałam w sprzedaży IT. Moja odpowiedzialność kończyła się na pozyskaniu klienta, on był przekazywany dalej i to nie zawsze było kolorowe. Teraz jestem odpowiedzialna za praktycznie każdy etap mojej działalności. Ta odpowiedzialność też czasem boli, gdy są gorsze momenty. Jednak nawet jeśli coś się wydarzy to ja wiem, czemu, jak temu zaradzić itd.

Krzysztof: Ja sobie tłumaczę, że nigdy nie założę własnej działalności, bo wtedy moja odpowiedzialność za rodzinę i firmę mogłaby mnie tak pobić, że pracowałbym non stop. Już i tak pracuję za dużo. Może jestem w błędzie, ale nie chcę zaglądać nawet do tego pokoiku.

Emocje w podejmowaniu decyzji

Słucham Waszych odpowiedzi i widzę, że skupiliście się na decyzjach. Ja natomiast nie do końca to miałem na myśli. U mnie posiadanie dzieci było naturalnym ciągiem decyzji np. ślubu. Natomiast kiedy wziąłem syna do rąk to nogi ugięły się pode mną z powodu odpowiedzialności. Już teraz nie odpowiadam za samego siebie, ale jest istota, która jest ode mnie w pełni zależna. Ja później unikałem trudnych i znaczących momentów, bo właśnie się bałem odpowiedzialności. Ja sobie, sam dla siebie ukułem takie powiedzonko, że wiele rzeczy nie jest na zawsze, ale dziecko jest. Nawet jeśli się ktoś nie chce nimi opiekować, to ono nadal jest. Widzę, że u Was to było o wiele bardziej przemyślane, że decyzja pojawiła się wcześniej.

Krzysztof: Podjąłem tę decyzje. Wziąłem na siebie te odpowiedzialność i już.

Paulina: Ja nigdy nie doznałam takiego uczucia jak mówi Dominik. Moim zdaniem to poczucie odpowiedzialności za inną istotę to w ogóle jest inna kategoria. Zastanawiałam się, czy ja kiedykolwiek doświadczyłam czegoś podobnego. Jedyne, co jest takim mikro-momentem to informacja zwrotna, że komuś pomogła, że ktoś zmienił życie.

Nie porównywałby takich sytuacji. One naprawdę są w innym kontekście.

Paulina: Tak, tak.

Ciemna strona Odpowiedzialności (Responsibility)

Maciej: Dla mnie narodzenie dziecka nie jest aż takim ciężarem odpowiedzialności. Ja już dobre dziewięć miesięcy żyłem ze swoją decyzją. Natomiast chciałbym poruszyć temat ciemnej strony Odpowiedzialności. Kiedyś pojmowałem ją jako ramy narzucane mi przez kogoś, zatracanie siebie, bo ktoś mi coś nakazał. Teraz patrzę na nią przez pryzmat wolności, zaczynania od siebie, podejmowania własnych decyzji. W mojej głowie to bardzo dużo zmieniło.

To takie przejście od „muszę” do „chcę”. Do wewnątrzsterowności itd.

Relacje z osobami o innych wartościach

Krzysztof: A jak odbieracie osoby, które Odpowiedzialność mają w swoich talentach od końca? Osoby, które mówią, że coś zrobią, ale się z tego nie wywiązują, czy to na niwie zawodowej, czy przyjacielskiej.

Otaczanie się osobami o podobnych przekonaniach

Paulina: To może zabrzmieć brutalnie. Ja w ogóle staram się w kwestii zawodowej nie współpracować z osobami, które nie dowożą. Emocjonalnie i organizacyjnie nie byłabym w stanie przetrwać tego, że ktoś non stop przesuwa deadliny. Jeśli chodzi o życie prywatne to ja mocno wierzę, że to jakimi osobami się otaczamy buduje nas samych. Mój talent Bliskość powoduje też, że nie mam tych bliskich nie mam wielu.

Krzysztof: Często też może być to rodzeństwo, albo do projektu dostajemy kogoś na kogo nie mamy wpływu…

Paulina: Tak, masz racje. Jak w firmie pojawiała się osoba, która nie dowoziła to poruszałam ten temat. Jak to się powtarzało to były wyciągane konsekwencje. Na rodzeństwo trafiłam cudowne. Też mocno wierzę, że my nie jesteśmy od zmieniania innych ludzi.

Delegowanie kontaktu

Maciej: Ja mam podobnie w bliskich relacjach jak Paulina – wąskie grono osób, któremu mogę ufać. Natomiast to mnie mocno denerwuję u klientów. Współpracuję ze szkołami publicznymi, wiem, że rzeczy, których ja potrzebuję od nich są na szarym końcu ich listy priorytetów. Dlatego już z góry zakładam sobie przy planowaniu, kiedy optymalnie jest wysłać prośbę o odpowiedź na jakieś pytanie np. przerwy świąteczne – sekretariat pracuje, a uczniów nie ma. Ja do takich najbardziej konfliktowych klientów staram się delegować osoby, które są bardziej empatyczne i ugodowe niż ja. Mój umysł Analityka i Odpowiedzialność, mogą czasami przytłoczyć, dlatego wymyśliłem takie rozwiązanie.

Krzysztof: Dominiku, za chwilę oddam Ci rolę prowadzącego, ale powiedz mi, proszę, jak to u Ciebie wygląda?

Wokół mnie, jeśli chodzi o bliskie grono, są ludzie o podobnym systemie norm, działania, współdziałania z innymi osobami. Nie mogę sobie przypomnieć kogoś, kto by zawalał terminy, a jeżeli nawet tak jest to raczej, gdy ktoś kto ma małe dziecko (to jest inny kontekst życia). Ja też wtedy inaczej na to patrzy. Często też zadaje sobie pytanie, co tam jeszcze może być pod spodem zamiast myśleć, że ktoś np. mnie nie szanuję.

Jeśli chodzi o klientów to paradoksalnie, to ja mogę nie dowieźć czegoś na czas –  dlatego np. od razu ustalam, że na maile odpisuję do czterech dni. Tak jak ja ustalam pewne ramy działania, tak proszę o to moich klientów. Rzadko spotykam się z tym, że ktoś coś obiecał i nie dowiózł.

Co robić, gdy ktoś nie wywiązuje się z zobowiązań?

Krzysztof: Ja niestety nie mam takiego szczęścia. Bardzo mnie to frustruję i irytuję. Ostatnio zaczynam pytać, jak mogę danej osobie pomóc, żeby coś zostało wykonane w umówionym terminie. To też jest takie pytanie, które kryje w sobie informacje, że nie dowozisz, a ja nie jestem z tego zadowolony. Niestety często to są osoby, które mają ogrom pracy i wybierają to, co wydaje im się najważniejsze. Dobre u mnie jest to, że mogę porozmawiać z osobami wysoko w hierarchii firmy i przełożony takiej osoby, dostaje od swojego przełożonego informacje, że mój projekt mam mieć najwyższy priorytet.

Bardzo ciekawe. Pomyślę o tym w kontekście mojej pracy z zespołami. Z mojej pracy jako lidera, jeśli już zdarzył się taki problem, to zaczynaliśmy naukę komunikacji. Później na niej polegałem np. ustalaliśmy, że jeśli ktoś widzi, że nie zdąży wykonać danego zadania to od razu mi to zgłosi. Wtedy w projekcie mieliśmy więcej czasu na reakcje.

Krzysztof: Zauważyłem, że w relacjach zawodowych w Polsce jest OK danie informacji, że ktoś nie dowiózł. A w Norwegii trzeba zaakceptować, że ta po prostu jest i deadliny się przesuwają. Polski Project Manager pracujący z Norwegami ma co chwile podniesione ciśnienie.

Jak współpracować z osobą z Odpowiedzialnością (Responsibility)

Ja pracowałem w polskim oddziale norweskiej firmy. Długo musieliśmy się uczyć współpracy z kolegami z Norwegii właśnie z tego powodu.

Słuchajcie mam jeszcze takie pytanie: Gdybyście powiedzieli ludziom wokół was, co dla was jest ważne z poziomu talentu Odpowiedzialność? Co robić, żeby Wam się dobrze pracowało?

Paulina: Bądź punktualnie. To jest coś co jest dla mnie kolosalnie ważne. Dla ludzi może być to pierdoła. Ja zwykle jestem wcześniej. Ja też się zawsze tego spodziewam po drugiej stronie – punktualności albo informacji o opóźnieniu. W sytuacji zawodowej to zaburza moje przygotowanie do danego spotkania.

Krzysztof: Zwracanie uwagi na to, co mówimy. Bardzo mocno, wręcz dosłownie, przyjmuję informacje słowne, które uzyskuję od innych. Jeśli ktoś jest nawet poddenerwowany to nadal biorę to na poważnie. Plus respektowanie uzgodnień. Natomiast ja się notorycznie spóźniam. Może to wynika z ośmiu lat w Arabii, gdzie to poczucie czasu jest luźnie traktowane.

Maciej: Myślę o szczerości, dlatego że gdy mam wątpliwości, co do czyjeś intencji to rozkmniam to, co mogło się kryć pod daną sytuacją. I tu wchodzi Odpowiedzialność – jak pomóc drugiej osobie, żeby mi było lepiej? To się wszystko dzieje w mojej głowie, a często jak wychodzę do kontaktu z tą osobą to okazuje się, ze ktoś myśli zupełnie inaczej niż to, co ja sobie projektowałem. Myślę, że ten talent ma to do siebie, że jak widzi się niezagospodarowany obszar na odpowiedzialność to się go bierze na siebie.

Rozwijanie Odpowiedzialności (Responsibility)

Jak sobie tu rozmawiamy to pokazujecie ten talent z wielu dojrzałych stron. Co kształtowało Waszą Odpowiedzialność (Responsibility)? Jak ją rozwijacie?

Krzysztof: Ja nie uważam, żeby moja Odpowiedzialność była dojrzała. Taki świadomy rozwój np. odpuszczanie, mówienie „nie” jeśli chodziło o nowe propozycje, sparowanie Odpowiedzialności z innymi talentami to długi proces.

Analiza sytuacja z danego dnia

Maciej: Mi pomogły różne momenty w życiu, w których mogłem ćwiczyć podejmowanie decyzji, ustalanie priorytetów, mówienie „nie”. Myślę, że pomocne jest też zapisywanie jednej sytuacji z danego dnia – takiej najmocniejszej. Później analizuję, jakie talenty tam się pokazały, co czułem, w jakim byłem stanie. Dzięki temu widzę moje tendencje i mogę z nimi pracować.

Samoświadomość

Paulina: Mi najbardziej pomogło pogłębienie samoświadomości. Zobaczenie, co wzmacnia lub osłabia ten talent. Taka samoświadomość, która pozwala mi teraz brać pełną odpowiedzialność za mnie jako człowieka. Nie mam jakiś twardych narzędzi do rozwijania Odpowiedzialności.

Kalendarz

Krzysztof: Pomocne jest też takie przeprowadzenie refleksji / prowadzenie dziennika. Mi z takich twardych rzeczy pomaga kalendarz – zobaczenie, ile ja już mam zajętego czasu zajętego, wtedy widzę czy mam jeszcze możliwość wzięcia za coś odpowiedzialności.

Rozwój mojej Odpowiedzialności (Responsibility) wiązał się z rozwojem Empatii. Jak zastanawiałem się, co utrudnia mi mówienie „nie” to właśnie były moja projekcja tego, co ktoś poczuje. Mówiłem, więc „tak” i ja cierpiałem.

Dziękuję za Wasz czas. Ogrom informacji o Odpowiedzialności – o tym, jak ten talent może wyglądać, jak się nad nim pracuję i intencjonalnie działa.

0 0 votes
Article Rating

O autorze

Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Recent Posts

Categories

INTENCJONALNY NEWSLETTER
Co tydzień wysyłam list, w którym zapraszam do rozmowy i zadania sobie ważnych pytań.
Administratorem danych zawartych w korespondencji e-mail jest Dominik Juszczyk prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą Dominik Juszczyk Near-Perfect Performance. Wysyłając wiadomość, przekazujesz mi adres e-mail. Szczegóły dotyczące przetwarzania danych są dostępne w polityce prywatności osadzonej na tej stronie internetowej.
INTENCJONALNY NEWSLETTER
Co tydzień wysyłam list, w którym zapraszam do rozmowy i zadania sobie ważnych pytań.
Administratorem danych zawartych w korespondencji e-mail jest Dominik Juszczyk prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą Dominik Juszczyk Near-Perfect Performance. Wysyłając wiadomość, przekazujesz mi adres e-mail. Szczegóły dotyczące przetwarzania danych są dostępne w polityce prywatności osadzonej na tej stronie internetowej.
Jeszcze jeden krok – potwierdź zapis!
Bardzo się cieszę, że będę mógł się z Tobą dzielić przemyśleniami. Koniecznie kliknij potwierdzenie zapisu, które znajdziesz w swojej skrzynce mailowej (sprawdź też folder spam). Zaraz po tym przekieruję Cię na stronę z prezentami – „Twoje pierwsze kroki po poznaniu talentów" oraz kartami talentowymi.
Jeszcze jeden krok – potwierdź zapis!
Dziękuję!